Liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Unii Europejskiej spadła w 2019 do najniższego poziomu od sześciu lat, informuje Frontex w swoim raporcie na temat zagrożeń na 2020 rok.
Ogólny spadek nielegalnej imigracji inaczej wyglądał na wschodnim obszarze Morza Egejskiego, gdzie od wiosny do września presja imigracyjna rosła. Najwięcej prób potajemnych, nielegalnych przekroczeń granicy lądowej z UE miało miejsce na terenie Zachodnich Bałkanów; tu prym wiedli mężczyźni – 97%. Inną istotną informacją z Frontexu jest koncentracja przemytników na poszczególnych grupach narodowych. 65% wykrytych prób podjęły osoby pochodzące z Afganistanu.
Nie tylko przez Morze Śródziemne
Stały ruch imigracyjny do Europy, jak informuje Frontex, odbywa się z daleka od kamer zwróconych na wydarzenia na Morzu Śródziemnym, czy granicę grecko-turecką. W państwach strefy Schengen złożono w 2018 roku 16 milionów aplikacji po wizę krótkoterminową.
Bardzo istotnym czynnikiem zwiększającym liczbę imigrantów jest łączenie rodzin. Badanie European Migration Network z 2016 roku wykazało, że ponad 30% nowych przybyć na teren UE to właśnie łączenie rodzin. W takich krajach, jak Belgia, Grecja, Hiszpania, Chorwacja, Luksemburg i Słowenia, to ponad 50% przypadków. Zarówno dla migracji legalnej, jak i nielegalnej, głównym powodem przyciągającym imigrantów jest obecność diaspory.
Krajami sąsiednimi, z których podejmuje się najwięcej prób nielegalnego dotarcia na teren Unii, są Turcja, Ukraina i Białoruś. Dwa ostatnie kraje, graniczące z Polską, odnotowują też najwięcej odmów wjazdu, a nasz kraj przoduje w liczbie decyzji odmownych. W przypadku Turcji nielegalne przekroczenie kończy się jednak w większości dotarciem na terytorium Unii.
W roku 2019 odnotowano też coraz większą popularność wśród imigrantów łączenia się w grupy i prób zbiorowego łamania granicy. Łatwość skrzyknięcia się do nielegalnego jej przejścia, za pomocą mediów społecznościowych, może upowszechnić tę metodę w roku 2020.