Kanclerz Niemiec Angela Merkel zmieniała zdanie na temat migracji kilkukrotnie. Z jej oświadczeń niewiele wynika. Jak uczy doświadczenie, przywódczyni Niemiec może powiedzieć wszystko, a na końcu i tak ulegnie medialnym naciskom czy moralnym szantażom.
Jeśli prześledzić wypowiedzi Merkel na temat imigracji i wielokulturowego modelu społeczeństwa, łatwo można zauważyć, że w wielu miejscach zaprzecza sama sobie. Do tego dochodzi rozdźwięk między tym, co przywódczyni Niemiec mówi, a tym, co robi.
„Multi-kulti jest martwe”
W Poczdamie na spotkaniu z partyjną młodzieżówką CDU w 2010 roku Angela Merkel ogłosiła śmierć społeczeństwa wielokulturowego. I otwarcie przyznała, że model ten „zawiódł absolutnie”. Przekonywała, że imigracji zupełnie nie da się wyeliminować, że Niemcy potrzebują specjalistów oraz że dotychczas od imigrantów wymagano zbyt mało.
Angela Merkel chciała wymagać więcej. Można było podejrzewać, że państwo niemieckie stanie się bardziej asertywne i postawi tamę roszczeniom imigrantów. W swoim przemówieniu za ówczesnym prezydentem RFN przekonywała, że „islam należy do Niemiec”. Świadczyć miał o tym chociażby przykład niemieckiego piłkarza tureckiego pochodzenia, Özila.
W tej wypowiedzi wyraźnie widać pewną sprzeczność. Problemy ze społeczeństwem wielokulturowym wzięły się przede wszystkim z tego, że wiele norm religijnych, obyczajowych i prawnych islamu wprost koliduje z wartościami demokracji liberalnej, standardami ochrony praw człowieka oraz szeroko rozumianą tradycją, zarówno tą chrześcijańską, jak i tą oświeceniową.
Multi-kulti nie może się udać, bo islam ze swoim szariatem, opresyjnością wobec kobiet i dzieci, myśleniem w kategoriach religijnych o sprawach społeczno – politycznych nie pasuje do wzorców niemieckiej demokracji. Multikulturalizm się nie udał, ponieważ islamscy imigranci nie chcą budować społeczeństwa wielokulturowego, wolą żyć w swoich gettach, tworząc równoległe społeczeństwo. Nie przeszkadza to Angeli Merkel jednocześnie zgodzić się z twierdzeniem, że islam jest częścią Niemiec, przywołując niereprezentatywny dla islamskich migrantów przykład zintegrowanego piłkarza.