Jak donosi prasa prezydent Kaczyński na szczycie państw Paktu Północnoatlantyckiego poparł kandydaturę premiera Danii Andersa Fogha Rasmussena na stanowisko szefa Sojuszu.
Jednocześnie rozpętała się burza, bo od wielu tygodni trwają spekulacje na temat możliwości obsadzenia tego stanowiska przez Polskę a konkretnie przez ministra spraw zagranicznych Radka Sikorskiego. Pojawiają się pytania czy prezydent sprzeciwił się stanowisku rządu? Czy były instrukcje dla prezydenta? Czy Sikorski miał szanse, a prezydent je pogrzebał? Czy i tak nic by to nie zmieniło? Jednym słowem stara zabawa w kto, kogo nie zaprosił do samolotu, z której poza szumem nic więcej nie wyniknie.
Dopiero wychodząc poza to nasze polskie piekiełko, i rozglądają się szerzej można postawić inne pytania. Turcja nie uważa premiera Danii za godnego kandydata na szefa NATO z dwóch istotnych powodów: nie ukarał dziennikarzy za karykatury Mahometa, a wręcz śmiał bronić wolności prasy; nie zamknął kurdyjskiej opozycyjnej telewizji satelitarnej ROJ nadającej z Danii. Widać, że powód jest jeden – Anders Fogh Rasmussen nie pozwala tureckim politykom dyktować mu jak ma postępować, jako premier Danii i sprzeciwia się naciskom islamistów. Jeżeli taki jest powód to w tym momencie Turcja szantażując cały blok militarny, nie tylko liże rany odniesione na honorze, ale także pomaga realizować rosyjską politykę osłabiania natowskich struktur. Dla Polski pozostaje pytanie czy naszą racją stanu jest zdobycie jak największej ilości stanowisk w międzynarodowych strukturach, czy też dbałość o stabilność NATO?
Niedługo wybory do parlamentu europejskiego, powołanie nowego komisarza ds rozszerzenia, warto przy tej okazji pamiętać wydarzenia ze szczytu NATO i zastanowić się czy w Europie chcemy Turcję, która będzie osłabiała i NATO i Unię –instytucje międzynarodowe będące gwarantami polskiego bezpieczeństwa narodowego?
PS: Turcja wycofała sprzeciw wobec Rasmussena, jak podaje premier Erdogan było to możliwe dzięki gwarancjom udzielonym przez prezydenta USA Barracka Obamę. Jedną z nich jest powierzenie roli jednego z zastępców Rasmussena kandydatowi pochodzącemu z Turcji. Turcja oczekuje, że premier Danii będzie bardziej wrażliwy na kwestie uczuć religijnych muzułmanów. W dniach 6-7 kwietnia Rasmussen ma wziąć udział w konferencji na temat cywilizacji w Isambule. Czy stanowisko zostało kupione za rezygnację z obrony wolności słowa czy też osamotniona Turcja zadowoliła się obietnicami bez pokrycia, zobaczymy w najbliższej przyszłości?
Jan Wójcik