Luai Ahmed wypowiada się na temat reakcji na tę wojnę i jej wpływu na kulturę islamską i arabską. Przytaczam cztery najnowsze posty „X” dostępne w momencie pisania tego artykułu. Nie komentuję, słowa Ahmeda wystarczają.
Muszę przyznać, że Jemen nie był na mojej mapie jako współczesny wróg Izraela, jako aktywny front w wojnie z Hamasem. A potem rakiety, które wystrzelono w naszym kierunku i, dzięki Bogu, zestrzelono, zanim do nas dotarły, umieściły Jemen na tej mapie.
Potem przez przypadek odkryłam Luai Ahmeda (@JustLuai). On sam opisuje siebie tak: „Jemeńczyk ze względu na miejsce urodzenia i wychowanie. Szwed według paszportu i lojalności” i jest publicystą @Bulletin_Nu, szwedzkiego internetowego serwisu informacyjnego.
1.
To przesłanie dla moich arabskich przyjaciół i zwolenników, którzy oskarżają mnie o bycie „zdrajcą”, „sprzedawczykiem”, którzy mówią mi, że jestem „hańbą dla Arabów” i że powinienem zmienić nazwisko ze względu na moje poglądy na temat islamu i sprawy Izrael/Palestyna.
To, że jestem Arabem, nie oznacza, że Żydzi powinni być dla mnie mniej ludzcy. To, że nazywam się Ahmed, nie oznacza, że powinienem świętować żydowską krew przelaną w Izraelu. To, że jestem Arabem, nie oznacza, że mam bezwarunkowo wspierać arabską wojnę. To, że nazywam się Ahmed, nie oznacza, że mój umysł i język są poświęcone polom bitew i księgom Mahometa z VII wieku. To, że jestem Arabem, nie oznacza, że nie mogę wybrać miłości i pokoju zamiast nienawiści i rozlewu krwi. To, że nazywam się Ahmed, nie oznacza, że mój umysł powinien być zaprogramowany tak, by myśleć, że Żydzi to oszuści, a muzułmanie to święci.
Jestem dumny z tego, kim jestem. Ale nie jestem dumny ze swojej kultury. Nie jestem dumny z islamu. Nie jestem dumny ze świata arabskiego, ale to nie znaczy, że go nienawidzę. Oznacza to, że chcę, żeby radził sobie lepiej, żeby wybrał pokój zamiast przemocy, żeby wybrał naukę zamiast ignorancji, żeby wybrał sekularyzm zamiast dogmatu. I dla mnie jest to sprawa, za którą warto umrzeć.
2.
Jako Arabowie musimy zrozumieć, że Izrael i Zachód nie są naszymi prześladowcami ani wrogami.
My, Arabowie, jesteśmy swoimi najgorszymi wrogami.
My, Arabowie, jesteśmy naszymi największymi prześladowcami.
My, Arabowie, zabiliśmy i uciskaliśmy milion razy więcej ludzi naszego narodu, niż Zachód i Izrael byliby kiedykolwiek w stanie to zrobić.
To nie Izrael wydał za mąż moją matkę, gdy była dzieckiem. To moi ludzie to zrobili.
To nie Zachód ani Izrael bombardowali Jemen przez ostatnią dekadę i nie oni zabili 400 tysięcy ludzi. To my, Arabowie, tego dokonaliśmy.
To nie Izrael zaszczepił islamski ekstremizm na Wschodzie i Zachodzie. To nasze meczety, to książki, które czcimy, to imamowie, za którymi podążamy, to jest to, czego się uczymy i czego nauczamy.
To nie Zachód zmusza nas do traktowania kobiet jak towaru. To nasi ludzie zrobili.
A przede wszystkim to nie Zachód czy Izrael nie cenią życia Arabów.
To my, Arabowie, nie cenimy życia ludzkiego.
Jeśli nie przyznamy się przed sobą, że to MY jesteśmy problemem, że odmawiamy postępu i że potrzebujemy zmian – wtedy zmiany nigdy nie nastąpią, krew będzie płynęła dalej i nigdy nie zaznamy pokoju.
Jak możemy oczekiwać, że świat i wspólnota międzynarodowa będą nas szanować, skoro sami nie szanujemy siebie?
3.
Do tych, którzy podnoszą flagę palestyńską,
Gdzie byliście, kiedy powstało ISIS i ścięło dziesiątki tysięcy Arabów w Iraku, Libii i Syrii w imię islamu? Dlaczego nie wyszliście na ulice i nie wywiesiliście ich flag? Dlaczego nie potępiliście terroru i nie wezwaliście do „zawieszenia broni”?
Gdzie byliście, kiedy arabscy dyktatorzy i terroryści zabili setki tysięcy Arabów w Syrii i Libii? Dlaczego nie wyszliście na ulice i nie wywiesiliście ich flag? Dlaczego nie potępiliście terroru i nie wezwaliście do „zawieszenia broni”?
Gdzie byliście w ostatniej dekadzie, kiedy Arabia Saudyjska, wspierana przez 8 krajów arabskich, zabiła 400 tysięcy Jemeńczyków, mojego narodu? Nie widziałem, żeby ktokolwiek z was wyszedł na ulicę ani podniósł flagę Jemenu. Nie widziałem, żeby ktokolwiek z was potępiał terror i nawoływał do „zawieszenia broni”, podczas gdy kraje arabskie mordowały mój naród.
To musi skłonić do autorefleksji.
Kiedy miliony Arabów są mordowane przez innych Arabów, nic nie mówicie.
Ale kiedy 7 tysięcy Arabów zostaje zabitych przez Żydów broniących swojego prawa do istnienia, buntujecie się, wściekacie się, szturmujecie ulice na Wschodzie i Zachodzie, wywieszacie flagę palestyńską, potępiacie terror, wzywacie do zawieszenia broni, przewracacie świat do góry nogami.
Dlaczego? Dlaczego wtedy byliście tacy cisi, a teraz jesteście TAK GŁOŚNI?
Czy to możliwe, że w końcu wywiesiliście flagę i wywołaliście chaos, bo nienawidzicie tylko tego, że sprawcami są Żydzi?
Ponieważ najwyraźniej nie obchodzi was, kiedy miliony Arabów giną z rąk innych Arabów.
Czy to możliwe, że szturmując ulice, dajecie upust swojej nienawiści do Żydów? Tej samej nienawiści, jakiej nauczyliśmy się w naszych meczetach i szkołach?
Mówicie o „liczbach i proporcjonalności”. Jednak zgodnie z zasadami proporcjonalności nie powinniście wywieszać flag palestyńskich.
Chyba że w grę wchodzi inny cel: nienawiść do Żydów. Albo jak bym to nazwał: Nienawiść.
4.
Jemen, mój biedny kraj, zdecydował się zbombardować Izrael.
Mój biedny kraj jest bardziej zainteresowany zabijaniem Żydów niż wyżywieniem głodującej ludności.
To jest problem świata arabskiego.
Ślepa, bezlitosna nienawiść. Złe wybory. I psychopatyczne przywództwo.
Ponad 75% populacji Jemenu żyje w ubóstwie, a mimo to nasi przywódcy plemienni są zdeterminowani narażać bezpieczeństwo i tak już niedożywionego i bezbronnego społeczeństwa.
Według ONZ Jemen jest największym kryzysem humanitarnym na świecie. Nie stać nas na wyżywienie połowy naszej populacji, choć najwyraźniej stać nas na wystrzeliwanie rakiet w celu zabicia Żydów.
Jemeńczycy prześladowali jemeńskich Żydów przez ponad 1400 lat. Kiedy Izrael został ustanowiony, jemeńscy Żydzi w końcu znaleźli miejsce, które mogli nazwać domem i w którym byli bezpieczni. Więc uciekli. Wszyscy, co do ostatniego.
A teraz jemeńscy Żydzi są znowu atakowani przez Jemeńczyków.
Otrzymałem setki wiadomości od Jemeńczyków, w których pisano mi: „Nie jesteś Jemeńczykiem!”, „Jesteś Żydem!”, „Przynosisz hańbę Jemenowi!”.
To zaszczyt być dzisiaj „hańbą” dla mojego kraju.
Dajcie mi znać, kiedy zaczniemy karmić nasze głodujące społeczeństwo zamiast bombardować Żydów.
Dajcie mi znać, kiedy oduczymy się nienawiści do Żydów, nienawiści, mizoginii, homofobii itp. itd. itd.
Tylko wtedy byłbym dumnym Jemeńczykiem.
Ale nie teraz.
***
Członek rodziny powiedział mi, że „powinienem podnieść flagę palestyńską, jeśli zależy mi na niewinnych dzieciach i cywilach, którzy są bombardowani w Gazie”. NIE podniosę flagi palestyńskiej właśnie dlatego, że zależy mi na niewinnych dzieciach i cywilach, którzy są bombardowani w Gazie. NIE podniosę flagi palestyńskiej, ponieważ niewinne dzieci są bombardowane w Gazie z powodu Hamasu. NIE podniosę flagi palestyńskiej, ponieważ flaga ta jest uzbrojona z zamiarem zaostrzenia programu antysemickiego, którego nie będę tolerować. NIE podniosę flagi palestyńskiej, ponieważ większość ludzi, którzy ją podnoszą, krzyczy: „Od rzeki do morza Żydzi zostaną wytępieni”. NIE podniosę flagi palestyńskiej, ponieważ zależy mi na życiu niewinnych Palestyńczyków, ale nie popieram terroryzmu. NIE podniosę flagi palestyńskiej, dopóki większość Palestyńczyków zbiorowo nie potępi i nie ekskomunikuje Hamasu. NIE podniosę flagi palestyńskiej dopóki Palestyńczycy nie zapragną żyć w pokoju obok Żydów. NIE podniosę flagi palestyńskiej, ponieważ nie muszę udowadniać swojego człowieczeństwa i empatii tym, którzy nie szukają pokoju. NIE podniosę flagi palestyńskiej, dopóki Palestyna nie będzie wolna od Hamasu.
Sheri Oz, Israeli Diaries, 4 listopada 2023
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Źródło: listyznaszegosadu.pl