Komentarz

Turcja nadrabia miną w obliczu pandemii

Jesteśmy być może całe miesiące przed szczytem zachorowań na Covid-19, jednak wiemy już, że konsekwencje ekonomiczne będą różne dla różnych krajów, w zależności od tego, jakie słabości zostały obnażone przez epidemię.

Przewiduje się, że największe szkody gospodarcze poniosą kraje mające duże dochody z turystyki oraz te z zaburzoną równowagą ekonomiczną. Turcja należy do obu kategorii.

W pierwszych dniach epidemii, zanim nastąpiła eksplozja zachorowań, Turcja miała 4,3 miliona bezrobotnych, a oficjalny wskaźnik bezrobocia wynosił 13,8%. Do końca roku wskaźnik ten może się zwiększyć dwukrotnie, ponieważ prawdopodobnie zamknięciu ulegnie tysiące małych i średnich firm.

Większości ludzi z tej nowej fali bezrobotnych nie będą przysługiwały żadne zasiłki. Tymczasowe zasiłki dla bezrobotnych wynoszą w Turcji 5,85 dolara na miesiąc, co stanowi odpowiednik 39,24 liry tureckiej. Rząd turecki wprowadził anemiczny plan ratowania ekonomii wart 15 miliardów dolarów, co stanowi odpowiednik 1% PKB. Dla porównania jest to 11% tego, co przeznaczyły USA;   8,4% wydaje Kanada, 4,9% Niemcy, 3,5% Brazylia.

Narodowy program pomocy najbiedniejszym, triumfalnie ogłoszony przez prezydenta Erdogana, zebrał tylko 200 milionów euro. To mniej, niż w 2017 zapłaciło FC Barcelona klubowi Paris St. Germain za napastnika Neymara da Silvę. Suma tego transferu wyniosła 222 miliony euro.

Są także inne wskaźniki, które powinny martwić Erdogana. Zapewnienia ministra gospodarki, a prywatnie zięcia Erdogana, Berata Albayraka, o tym, że „dzięki swojej dynamicznej strukturze turecka gospodarka znajdzie się wśród tych, które przejdą przez ten kryzys z minimalnymi stratami”, są nieprzekonujące.

Erdogan jest potencjalną polityczną ofiarą małego wirusa

W sierpniu 2018 cena tureckich swapów ryzyka kredytowego (CDS), czyli systemu zabezpieczeń od niewypłacalności, wzrosła do najwyższego poziomu od 2009 roku. W maju 2019 ponownie gwałtownie wzrosła, ponieważ inwestorzy zaczęli wyceniać ją domyślnie. 10 stycznia tego roku tureckie CDS wyceniono na 269 punktów bazowych, czyli bezpieczniej niż 566 punktów w 2018, ale znacznie gorzej niż w 2010, kiedy miały 142 punkty.

Jednym z problemów Ankary są duże zobowiązania walutowe w gospodarce nieprzygotowanej na gwałtowne spowolnienie. Po wzroście o 20% rok do roku wyniosły one 300 miliardów dolarów. Po odjęciu od sumy zobowiązań aktywów zagranicznych w wysokości 125 miliardów, zobowiązania zagraniczne netto wynoszą 175 mld USD.

Tureckie rezerwy walutowe nie pomogą w walce z tak dużymi zobowiązaniami. Niewłaściwe zarządzanie i próby utrzymania kursu tureckiej liry kosztowały Bank Centralny od stycznia 2019 65 miliardów dolarów. W rezultacie rezerwy walutowe netto banku spadły do 1,5 miliarda. Przy osłabiającej się walucie i rosnącej inflacji jest to idealny scenariusz katastrofy.

Turecka lira spadła od początku roku o 7%. Japoński bank MUFG prognozuje, że do końca tego roku spadnie o kolejne 18%. Jeśli ten scenariusz się ziści, doprowadzi to do rekordowo niskiego poziomu 8 lir za dolara pod koniec tego roku. W 2016 roku za dolara płacono 3 liry. Osłabienie waluty i drukowanie pieniędzy przez bank centralny spowodują wzrost inflacji, która już dzisiaj wynosi przeszło 10%.

Zgrabne wyjście z tego deficytu nie będzie łatwe przy presji na spłacanie zagranicznych zobowiązań. W 2019 roku Turcja zarobiła na turystyce 34,5 miliarda dolarów; na ten rok planowane były zyski rzędu 45 mld. Ale w pierwszym kwartale tego roku ruch na tureckich lotniskach spadł o 18,8%, a drugi kwartał wcale nie wygląda lepiej. Ekonomiści szacują, że spadki na koniec roku będą znacznie wyższe.

To wszystko oznacza, że jeśli nawet jakimś cudem rząd ograniczy ekonomiczne szkody spowodowane epidemią w 2020 roku, to przeciętny Turek będzie doświadczał poważnych trudności od połowy 2021 do końca 2022 roku, a na rok 2023 planowane są wybory parlamentarne i prezydenckie. Erdogan zawdzięcza swoje błyskotliwe zwycięstwa wyborcze, nieprzerwane od 2002 roku, głównie szybkiemu wzrostowi gospodarczemu i poprawie poziomu życia obywateli. Odwrócenie tego trendu może zakończyć jego karierę polityczną.

Według sondażu przeprowadzanego przez PIAR w styczniu 2019 roku, zdecydowana większość respondentów wskazała bezrobocie i trudności gospodarcze jako najważniejsze problemy kraju. W marcu 2019 badanie przeprowadzone przez SODEV pokazało, że połowa Turków, którzy głosowali na opozycję, określiła stan gospodarki jako „zły” lub „bardzo zły”. Okazało się również, że wyborcy Erdogana też uważali, że gospodarka jest największym problemem kraju. Podczas wyborów samorządowych w marcu 2019 roku Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) Erdogana przegrała w trzech największych miastach Turcji. Jej klęska w Stambule i Ankarze nastąpiła po 25 latach nieprzerwanych rządów w tych miastach.

Erdogan nadal jest najpopularniejszym politykiem w Turcji, ale słabnąca gospodarka może obniżać mu słupki poparcia. Ponieważ wyborcy mierzą się z coraz trudniejszymi warunkami ekonomicznymi, opinia publiczna może odwrócić się od prezydenta akurat w czasie, kiedy miał on nadzieję, przed nadchodzącymi wyborami w 2023 roku, zwiększyć wzrost gospodarczy i wydatki rządowe. Erdogan jest potencjalną polityczną ofiarą małego wirusa.

Tłumaczenie Severus Snape, na podstawie www.gatestoneinstitute.org

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Burak Bekdil

Wieloletni publicysta wychodzącej w języku angielskim gazety tureckiej "Hurriyet Daily News", w 2017 zwolniony za publikowanie artykułów na Zachodzie, wyemigrował z Turcji w obawie przed aresztowaniem.

Inne artykuły autora:

Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku

Kraj NATO, sojusznik Rosji, przyjaciel talibów

Nowa kokieteria Erdoğana: oszukańcze reformy demokratyczne