Ugrupowanie salafitów z Niemiec o nazwie „Prawdziwa Religia”, od dawna znajduje się pod obserwacją służb bezpieczeństwa. Tym razem w nieudolny sposób zorganizowało w Szwajcarii kampanię promującą Koran.
Salafici reklamowali swoją świętą księgę za pomocą baneru z napisem „Lies”, który w języku niemieckim oznacza „przeczytaj to”, ale po angielsku ma zupełnie inne znaczenie – „kłamstwa”. Informacje o kampanii szybko trafiły do sieci.
W Niemczech działalność organizacji została zakazana w listopadzie ubiegłego roku w związku z radykalizacją setek muzułmanów i promocją dżihadu. W Szwajcarii salafici mogą działać jednak bez ograniczeń.
Hans-Juerg Kaeser, przewodniczący Konferencji Wymiaru Sprawiedliwości w Kantonach i Dyrektorów Policji, chce teraz wprowadzić podobny zakaz również w Szwajcarii. Jak zaznaczył, „Widać, że [salafici] radykalizują ludzi w swoim otoczeniu” i dlatego „należy rozważyć zakazanie ich działalności”.
Kiedy zakaz wprowadzono w Niemczech, szwajcarski prokurator federalny Michael Lauber powiedział, że nie ma potrzeby stosować podobnych przepisów w Szwajcarii. Twierdził wtedy, że przesadne zakazy mogą jedynie przenieść działalność islamistów do podziemia, co tylko utrudni ściganie ich.
Kaeser odrzucił ten argument zauważając, że działalność organizacji terrorystycznych, takich jak Al-Kaida, jest w Szwajcarii zabroniona i że nikt nie zamierza z tym polemizować. Dodał też, że „tolerowanie kampanii ‘kłamstw’ może sprawić wrażenie, iż tego typu akcje w miastach są poważane i zgodne z prawem. A to stanowi problem”.