W pobliżu izraelskiego osiedla na Zachodnim Brzegu Jordanu napastnicy zabili czterech Izraelczyków. Hamas mówił o akcji odwetowej.
Cztery osoby zginęły w ataku w pobliżu izraelskiego osiedla Eli na Zachodnim Brzegu Jordanu. Dwaj palestyńscy napastnicy otworzyli ogień na stacji benzynowej a także zaatakowali sąsiednią restaurację – podało izraelskie wojsko. Jeden ze sprawców został zastrzelony przez cywila na miejscu. Kolejnego podejrzanego zlikwidowano kilka godzin później. Do zamachów przyznała się strona palestyńska.
W antyizraelskim zamachu cztery inne osoby zostały ranne. Stan 20-latka i 38-latka jest wyjątkowo trudny. Walczą o życie w pobliskim szpitalu. Łączne ośmiu Izraelczyków zostało rannych.
Osiedle Eli znajduje się na północ od Ramallah. Rzecznik izraelskiej armii powiedział, że obaj mężczyźni pojechali z wioski Urif do Eli, aby przeprowadzić atak. Najpierw otworzyli ogień w restauracji, w której zabili trzy osoby, a następnie na stacji benzynowej, gdzie zginęła kolejna osoba.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że kraj kontynuujcie walkę z terrorem. Na Zachodni Brzeg skierowano dodatkowe jednostki wojskowe. Minister obrony Joaw Galant ogłosił, że wojsko rozpoczęło obławę na terrorystów. Niektóre drogi łączące tereny palestyńskie z Izraelem zostały objęte wojskową blokadą.
Rząd izraelski znajduje się pod silną presją żydowskich osadników oraz nacjonalistów, którzy domagają się zdecydowanej reakcji na agresywne działania strony palestyńskich terrorystów.