To środkowoafrykańskie państwo boryka się z falą przemocy. Atakują islamiści związani z ISIS, rebelianci oraz mafijne gangi.
Islamscy bojówkarze zabili około 20 osób w atakach na dwie wioski we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga, podało wojsko. Informację tę potwierdzili obrońcy praw człowieka.
Oddziały, uważane za część Sojuszniczych Sił Demokratycznych (ADF), spaliły domy w wioskach Kandoyi i Bandiboli, zabijając mieszkańców, powiedział Christophe Munyanderu, urzędnik czuwający nad przestrzeganiem Konwencji o ochronie praw człowieka (CRDH). Rzecznik kongijskiej armii w Ituri, Jules Ngongo, szacuje, że zginęło około 20 osób. Naoczni świadkowie mówią o szczególnie brutalnym charakterze zbrodni.
„To dla mnie straszne… kiedy zobaczyłam ciała, ich podcięte gardła” – powiedziała Alice Kyanga, której rodzice zostali zabici.
ADF to ugandyjskie ugrupowanie militarne, które w latach 90. przeniosło się do wschodniego Konga. Grupa jest odpowiedzialna za ponad 1050 brutalnych zabójstw w 2021 roku; w 2020 było ich 599 – podaje Kivu Security Tracker, organizacja śledząca przemoc w regionie.
Stan bezpieczeństwa pogorszył się w Ituri i sąsiedniej prowincji North Kivu, odkąd władze oddały je pod zarząd wojska – alarmują eksperci ONZ.