Przez lata Indonezja uchodziła za demokratyczne państwo muzułmańskie oparte na tolerancyjnej ideologii Pancasila. Od pewnego czasu skręca w stronę islamizmu. Czy zawróci z tej drogi?
Polityczny i społeczny pejzaż Indonezji się zmienił. Kraj ten stanowił przykład tolerancyjnego państwa islamskiego. Jednak pod wpływem między innymi Arabii Saudyjskiej islam polityczny zaczął odgrywać tam coraz większą rolę. Powszechniej stosowano prawo szariatu, rosła liczba meczetów i szkół koranicznych, ulice zapełniły się kobietami w burce i hidżabie. Wielu ekspertów pisało, że Indonezja zmierza w stronę islamizmu i arabizacji. Proces ten inspirowali wahabiccy duchowni oraz saudyjskie pieniądze.
Dziś, kiedy możliwości finansowe Saudyjczyków są wyraźnie mniejsze, a władze w Rijadzie są zmuszone zreformować stosunki społeczne we własnym kraju, wahabizm stracił swój międzynarodowy impet. Czy wobec tego Indonezja może powrócić na drogę „umiarkowanego” islamu? Biorąc pod uwagę jej ludnościowy i gospodarczy potencjał, odpowiedź na to pytanie ma kluczowe znaczenie nie tylko dla świata muzułmańskiego, ale także dla globalnego układu sił i wpływów.
Pancasila podkopywana przez fundamentalistów
Indonezja pod względem liczby ludności zajmuje czwarte miejsce na świecie. To właśnie w tym kraju jest najwięcej muzułmanów. Oficjalnie panuje tam ideologia Pancasila. Pojęcie to tłumaczy się jako „5 zasad”, do których należą: tolerancja religijna (uznanie dla islamu, buddyzmu, chrześcijaństwa, hinduizmu i ruchów sekularnych), sprawiedliwość i humanizm (respektowanie wolności obywatelskich), jedność (uznanie wieloetniczności społeczeństwa indonezyjskiego), demokracja oraz sprawiedliwość społeczna.
Z czasem Pancasila zaczęła być podkopywana przez islamskich fundamentalistów, czego widomym znakiem było oficjalne wprowadzenie prawa koranicznego w prowincji Aceh (2015 r.). Europejska prasa od tego czasu informuje o publicznych chłostach za seks pozamałżeński oraz o prześladowaniach homoseksualistów. Ostatnie doniesienia (styczeń 2021) mówią o tym, że karę publicznej chłosty wykonano wobec pary gejów. W ten sposób ukarano również cztery inne osoby za picie alkoholu oraz pozamałżeński seks.
Prosty powrót do tradycji indonezyjskiej tolerancji póki co nie będzie łatwy. Fundamentalistyczna interpretacja islamu zapuściła już tam korzenie.
W Indonezyjskim społeczeństwie wyraźnie ścierają się dwie tendencje – jedna dąży do wzmocnienia pozycji konserwatywnego, fundamentalistycznego islamu, druga – postuluje powrót do miejscowych tradycji tolerancji religijnej i pluralizmu.
Czy liberalizm się wzmocni?
Ostatnie nominacje rządowe prezydenta Indonezji sugerują wzmocnienie dość liberalnego ruchu islamskiego Nahdatul Ulama – twierdzi singapurski analityk dr James M. Dorsey. Ruch NU integruje konserwatywne postawy islamskie z zasadą tolerancji, pluralizmu oraz uniwersalizmem praw człowieka.
Ideologia ta ma szanse stać się instrumentem w walce o rząd dusz w świecie muzułmańskim i konkurować na „rynku islamskich idei” z Arabią Saudyjską, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, Turcją czy Iranem. Ta dość elastyczna interpretacja islamu ma wyróżniać się spośród innych szacunkiem dla zasady demokratycznego wyboru władzy (odrzucenie teokracji i autorytaryzmu).
Dziś twarzą tego ruchu w indonezyjskim rządzie jest minister ds. religii Yaqut Cholil Qoumas. Polityk ten uchodzi za przedstawiciela umiarkowanego skrzydła NU. Podczas wizyty w kościele protestanckim upomniał się o prawa dyskryminowanych w Indonezji mniejszości religijnych – szyitów i wyznawców sekty Ahmadija, narażając się tym członkom konserwatywnego stronnictwa NU, którzy szyitów uważają za agentów Teheranu, a członków ruchu Ahmadija za islamskich heretyków.
„Nie chcę, aby szyici oraz zwolennicy ruchu Ahmadija z powodu swoich przekonań zostali wysiedleni. Są oni obywatelami, których prawa muszą być chronione” – oświadczył Qoumas, odnosząc się do ataków na te mniejszości.
Ten działacz religijny odznaczał się sukcesami w zwalczaniu islamskich grup dżiahdystycznych. Qoumas przewodzi młodzieżowemu stronnictwu Nahdlatul Ulama (pięć milionów członków), które odegrało kluczową rolę w konfrontacji z Hizb ut-Tahrir i Frontem Obrońców Islamu (FDI). Organizację Hizb ut-Tahrir w Indonezji udało się zdelegalizować w 2017 roku, zaś FDI w grudniu 2020. Oficjalnym powodem tej decyzji był terroryzm oraz podważanie oficjalnej ideologii państwowej Pancasila.
Inną decyzją, podjętą w ubiegłym tygodniu, a świadczącą o umiarkowanym kursie rządu, jest wprowadzony przez ministerstwo edukacji zakaz zmuszania dziewcząt do noszenia hidżabu w szkole. Sprawa stała się obiektem narodowej dyskusji za przyczyną chrześcijanki, która wraz z rodzicami konsekwentnie odmawiała noszenia hidżabu w szkole.
Rada Ulemów areną walki o wpływy
Dodać równocześnie trzeba, że postulaty liberalizacji islamu i powrót do przestrzegania 5 Zasad napotykają trudności, wynikające nie tylko z radykalizacji pewnej części indonezyjskiego społeczeństwa, ale także z walki o wpływy wśród muzułmańskich duchownych, których areną stała się wpływowa Indonezyjska Rada Ulemów.
Swój sceptycyzm wobec spodziewanej zmiany stosunków religijnych w Indonezji wyraził Alexander R. Arifianto, badacz z Singapore’s S. Rajaratnam School of International Studies. „Jeśli chodzi o marginalizowane mniejszości, możemy spodziewać się, że nowe kierownictwo Indonezyjskiej Rady Ulemów będzie nadal występować z pozycji konserwatywnych. Islamscy duchowni głównego nurtu – w tym ci z IRM – mają tendencję do konserwatywnej ortodoksji w stosunku to tych grup” – oświadczył Arifianto. W Indonezyjskiej Radzie Ulemów walczą o wpływy fundamentaliści skupieni wokół wiceprezydenta Marufa Amina oraz liberalni przedstawiciele Nahdatul Ulama.
Jedno jest pewne. Współczesna Indonezja przechodzi proces ponownego definiowania polityki wyznaniowej. Wydaje się jednak, że prosty powrót do tradycji indonezyjskiej tolerancji póki co nie będzie łatwy. Fundamentalistyczna interpretacja islamu zapuściła już tam korzenie. Pytanie tylko, jak głębokie.
〉Więcej na temat zmian w indonezyjskim społeczeństwie w tekście Grzegorza Lindenberga: „Indonezja na drodze do arabskiego fundamentalizmu”.
〉Polecamy też opinię islamskiego uczonego z Indonezji: Trzeba przyznać, że istnieje problem z islamem