Grzegorz Lindenberg
Według danych Eurostatu wszystko nam rośnie: od liczby ubiegających się o azyl w Unii do liczby nielegalnie w tej Unii pozostających.
W ostatnich dwóch latach liczba wniosków o azyl składanych co roku gwałtownie wzrosła. O ile w latach poprzednich wzrosty były kilku lub kilkunastoprocentowe, to w 2014 o azyl unijny wystąpiło o 45% osób więcej niż w 2013.
Wykres 1
Ale w I kwartale bieżącego roku liczba wniosków o azyl wzrosła w porównaniu do I kwartału 2014 aż o 86%. Jeśli przez cały rok utrzyma się taka dynamika, to po raz pierwszy liczba występujących o azyl w Unii wyniesie ponad milion osób.
Nawiasem mówiąc, to co widzimy w telewizji z akcji na Morzu Śródziemnym to tylko niewielka część tych, którzy do Europy przybywają mniej lub bardziej nielegalnie – w ubiegłym roku morzem przypłynęło 178 tysięcy osób, a wnioski o azyl złożyło 600 tysięcy. Akcja na Morzu Śródziemnym powstrzymująca imigrantów (której i tak na razie nie ma) nie będzie wystarczająca.
Wraz ze wzrostem wniosków o azyl wzrastała też liczba udzielonych azylów, nie tylko w liczbach bezwzględnych, ale i w procentach pozytywnych decyzji.
Wykres 2
Wraz ze wzrostem liczby udzielanych azylów rosła również łatwość uzyskania azylu. Zobaczymy, jaki procent osób uzyskiwał azyl w pierwszej instancji, a jaki uzyskał azyl łącznie w pierwszej instancji i po odwołaniu.
Wykres 3
Dlaczego coraz łatwiej było azyl uzyskać? Być może dlatego, że coraz więcej osób na niego zasługiwało, przybywając z terenów objętych wojnami. Podejrzewam jednak, że istotną rolę odgrywał czynnik bardziej prozaiczny – instytucje unijne przestają powoli sobie radzić z rosnącą liczbą osób, które chcą w Unii pozostać. Zobaczmy, jaki procent wniosków o azyl udawało się rozpatrzyć w pierwszej instancji.
Wykres 4
Z roku na rok coraz instytucjom w poszczególnych krajach Unii udaje się rozpatrywać coraz mniejszy procent wniosków. Wprawdzie zmobilizowały się w I kwartale bieżącego roku, ale podejrzewam, że jest to tylko sezonowa zmiana (nie ma danych z poszczególnych kwartałów ubiegłych lat). Instytucje badające wnioski nie potrafią sobie poradzić z jedną trzecią do połowy składanych wniosków – już obecnie. O przyszłości powiemy za chwilę.
Nie wiemy dokładnie, ilu spośród tych, którym odmówiono azylu, pozostaje nielegalnie w Unii Europejskiej, bo nie ma danych z ubiegłych lat o osobach, które dostały nakaz wyjazdu i dobrowolnie wyjechały. W roku ubiegłym było takich osób 67 tysięcy, czyli 14% spośród 470 tysięcy, które dostały decyzję o wydaleniu. Dlatego na wykresie poniżej pokazane są dokładne dane o deportacjach przymusowych i szacunki wyjazdów dobrowolnych (przyjęto, że było to 14% tych, którzy dostali nakaz) – oraz szacunki liczby pozostających w Europie co roku nielegalnie.
Wykres 5
Jak widać, co roku pozostaje w Unii nielegalnie około 200 tysięcy osób. Dlatego dane Eurostatu, według których liczba osób nielegalnie przebywających w krajach Unii jest mniej więcej stała i wynosi od 400 do 600 tysięcy jest raczej poważnie niedoszacowana – chyba, że ubiegłych latach liczby wyjeżdżających dobrowolnie były znacznie większe niż szacowane 14%.
Czego możemy spodziewać się w przyszłości, powiedzmy wciągu najbliższych 5 lat, do roku 2020? Zróbmy dwa scenariusze, pokazujące ilu osób szukających w Unii azylu możemy się spodziewać, opierając się na danych od roku 2008.
W pierwszym, scenariuszu umiarkowanego wzrostu nie uwzględniamy szacunku danych tegorocznych i przyjmujemy, że tempo wzrostu liczby ubiegających się o azyl będzie stałe, wynosząc średnio 27% rocznie – czyli przyszłe liczby azylantów pokazuje nam linia prosta.
Wykres 6
W tym umiarkowanym wariancie miliona ubiegających się o azyl w Unii możemy spodziewać się dopiero w roku 2020.
W drugim wariancie, w scenariuszu gwałtownego wzrostu uwzględniamy oszacowania dla roku bieżącego i przyjmujemy, że tempo wzrostu liczby azylantów będzie rosnąć, tak jak rosło w ostatnich latach – czyli przyszłe liczby azylantów pokazuje nam krzywa wykładnicza.
Wykres 7
W tym pesymistycznym scenariuszu w roku 2020 o azyl w Unii prosić będą 4 miliony osób. Być może wówczas wspominać będziemy aktualne dyskusje o tym, czy zgodzić się na przyjęcie w Polsce 2 tysięcy islamskich uchodźców z Syrii, jako rozkoszne gaworzenia przedszkolaków, bo wypadnie na nas sto razy więcej. Oczywiście, prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest minimalne – społeczeństwa i rządy europejskich krajów nie będą miały wyjścia i wszelkimi sposobami będą musiały taki napływ imigrantów powstrzymać.
W tekście posługiwałem się oficjalnymi danymi Eurostatu, statystycznej agencji Unii Europejskiej, które znaleźć można tutaj. http://ec.europa.eu/eurostat/data/database Eurostat posługuje się pojęciem azylu i ubiegających się o azyl, dlatego i ja takiej terminologii starałem się używać, zamiast mówić o uchodźcach. Jak się z tych statystyk okazuje, uchodźców jest na pewno mniej, niż połowa próbujących dostać azyl w Unii.