Po zaledwie kilku miesiącach władze francuskie zdecydowały o likwidacji czterech oddziałów więziennych, w których trzymani mieli być wyłącznie islamscy radykałowie. Oddziały takie stworzono po to, aby islamiści nie radykalizowali innych muzułmańskich więźniów – w więzianiach francuskich nieco ponad połowa z 67 tysięcy więźniów to muzułmanie. Drobnymi przestępcami, którzy ulegli islamistycznej radykalizacji we francuskim więzieniu byli m.in. liderzy listopadowego zamachu na Bataclan w Paryżu, w którym zginęło 130 osób, Abdeslam i Abaaoud.
Teraz władze doszły do wniosku, że zgromadzenie w jednym miejscu radykałów islamskich, którzy poprzednio się nie znali, tylko ułatwia im planowanie kolejnych zamachów. Cztery specjalne oddziały mają zostać zamknięte, zamiast nich pojawią się oddziały, na których przez kilka miesięcy będzie prowadzona obserwacja radykałów i ci z nich, którzy uznani zostaną za najgroźniejszych będą przeniesieni do innych więzień, w których będą trzymani w separacji od pozostałych więźniów indywidualnie albo w małych grupach.
Około 1300 więźniów uważanych jest za radykałów islamskich, 300 najgroźniejszych spośród nich zostanie przeniesionych do tych oddziałów obserwacyjnych, pozostali wrócą do normalnego więzienia. Ogółem ok. 350 osób jest skazanych za przestępstwa terrorystyczne albo oczekuje procesu za te przestępstwa – jeszcze w 2014 takich osób było tylko 90. (g)
Źródło: wsj.com