Jeden z dwóch braci podejrzanych o współpracę z Al-Kaidą, którzy zostali aresztowani w ubiegłym tygodniu we Francji, jest fizykiem z Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN).
Starszy z algierskich braci jest podejrzany o kontakty z organizacją Islamskiego Magrebu (AQIM), uważną za północnoafrykańskie skrzydło Al-Kaidy. Zatrzymano ich we czwartek, w miejscowości Vienne, na południu Francji. Jego praca nie miała związku z niczym, co mogłoby być użyte przez terrorystów, oświadczyli przedstawiciele centrum badań cząstek elementarnych. CERN dodaje, że wszelkie wyniki ich badań są ogólnie dostępne i żadne z nich nie ma zastosowań militarnych.
O położonym pod Genewą centrum było ostatnio głośno w mediach, przy okazji uruchomienia francusko-szwajcarskiego projektu, akceleratora cząstek elementarnych zwanego Wielkim Zderzaczem Hadronów. Jednym z celów eksperymentu było odtworzenie warunków istniejących na początku Wszechświata – a dokładnie tuż po Wielkim Wybuchu.
Aresztowany mężczyzna pracował przy tym eksperymencie od 2003 roku, twierdzi CERN. Pracuje nad nim ponad 300 fizyków z 30 krajów świata. Dziennik „Le Figaro” podał wcześniej, że zatrzymany mężczyzna miał związki z organizacją Islamskiego Magrebu i posiadał listę kilkunastu obiektów we Francji, mogących być celem ataku terrorystów. Kontakty aresztowanych z organizacją potwierdzają także źródła sądowe. Organizacja Islamskiego Magrebu jest oskarżana o zamach bombowy przeprowadzony w sierpniu na francuską ambasadę w Mauretanii, w wyniku którego troje ludzi zostało rannych.
JG na podst. Haaretz