Parlament Europejski odrzucił wniosek o dyskusję nad finansowaniem islamistycznej organizacji FEMYSO przez Unię Europejską, między innymi dzięki głosom posłów PiS.
W poniedziałek na powakacyjnej sesji w Strasbourgu eurodeputowany francuski ze skrajnie prawicowej frakcji Tożsamość i Demokracja (ID Identity and Democracy) Jean-Paul Garraud wniósł o zmianę porządku obrad i wprowadzenie dyskusji nad zasadnością finansowania islamistycznej organizacji Forum Europejskich Muzułmańskich Organizacji Młodzieżowych i Studenckich (FEMYSO) przez Komisję Europejską. Wniosek został odrzucony przez większość obecnych na sali.
Sam ten fakt nie budzi takiego zaskoczenia, jak głosowanie przeciwko temu wnioskowi europosłów z grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów ECR, do której należy PiS, a którego przedstawiciele często mówią o negatywnych skutkach obecności dużych populacji muzułmańskich w Europie Zachodniej. Sam prezes partii Jarosław Kaczyński mówił o strefach szariatu w Szwecji, eurodeputowany Dominik Tarczyński podkreślał, że Polska unika problemów Zachodu, bo wpuściła zero nielegalnych imigrantów.
Co więcej, sama grupa ECR opublikowała w ubiegłym roku raport na temat Bractwa Muzułmańskiego w Europie, przygotowany przez ekspertów Dr Paula Stotta z brytyjskiego think tanku Policy Exchange i Tommasa Virgilego z WZB, Berlińskiego Centrum Studiów Społecznych. W raporcie nazwa FEMYSO pada 42 razy, a we wprowadzeniu czytamy słowa szwedzkiego członka ECR, przewodniczącego grupy ds. wolności religijnej Charliego Weimersa: „Zakończenie europejskiego wsparcia dla nieprzemocowego islamizmu jest obroną naszego europejskiego sposobu życia”. Partia sama też składała interpelacje do Komisji Europejskiej w tej sprawie.
FEMYSO w raporcie jest wymieniana właściwie jako jedna z kluczowych organizacji Bractwa Muzułmańskiego oraz opisywane są jej wpływy w strukturach europejskich. Jednocześnie problemem podkreślanym przez ekspertów jest finansowanie organizacji przez różne ciała unijne, o czym pisała Fundacja Security for Freedom. Także portal Euroislam.pl pisał już o konfliktach pomiędzy KE i Radą Europy a samą organizacją, ze względu na propagowanie treści sprzecznych z demokracją czy równością płci.
Za wprowadzeniem tematu do dyskusji konsekwentnie głosował autor wspomnianego raportu ECR Weimers, a z polskich polityków europosłowie Rafalska i Jurgiel. Przeciwko dyskusji nad finansowaniem islamistów głosowali europosłanki i europosłowie Jaki, Jurzyca, Krasnodębski, Kuźmiuk, Mazurek, Rzońca i Złotowski. Pozostali polscy członkowie PE także nie chcieli zmiany programu obrad.