Egipt: ISIS przed wyborami grozi zamachami. Na celowniku chrześcijanie i turyści.

ISIS wezwało do ataków na rząd, turystów i chrześcijan, w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, które odbędą się 26-28 marca. Ma to być także odwet za działania wojska egipskiego przeciwko ISIS na półwyspie Synaj.

W opublikowany 11 lutego wideo „Strażnicy szariatu”, terroryści krytykują wybory demokratyczne jako sprzeczne z islamem, a demokrację uważają za współczesny kult bałwochwalstwa. Ostrzegają więc muzułmanów, by w dniach wyborów nie zbliżali się do lokali wyborczych.

Kilka dni później w artykule w tygodniku Al Nakba ISIS groziło, że „mudżahedini we wszystkich rejonach Egiptu będą eskalować ataki przeciwko apostatom, wojowniczym chrześcijanom i politeistom wśród turystów”. Ogłosili, że chcą pokazać, że prezydent Sisi nie jest w stanie kontrolować kraju, nie tylko miejsc jak Synaj, Pustynia Zachodnia, Aswan czy Górny Egipt, ale taże głównych obszarów pod jego rządami. Te wezwania rezonowały także wśród osób popierających ISIS, którzy wzywali do porywania obcokrajowców i turystów, co podkopie i gospodarkę i władzę prezydenta Sisiego.

Armia na początku lutego  zaatakowała terrorystów w miejscach, które były ich schronieniem, na północny Synaju, w delcie Nilu i na Pustyni Zachodniej.

Polskie ministerstwo spraw zagranicznych nie zmieniło ostrzeżenia dla turystów udających się do Egiptu. Wyjazdy grupowe do miejscowości turystycznych na Morzem Czerwonym mają status „ostrzegamy przed podróżą”. Dla reszty kraju obowiązuje zalecenie „nie podróżuj”. (j)

źródło MEMRI

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Jak Donald Tusk debatę o imigracji zakończył

Kolejny meczet w Warszawie. Kto go buduje?

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię