Czerwono-zielony sojusz nie taki dziwny

Lewicowy Zapatero i islamista Erdogan - sojusz cywilizacji?

Biorąc pod uwagę wyniki badań opinii publicznej, o których piszemy w artykule Dania: 55% muzułmanów chce zakazu krytyki religii, czerwono-zielony sojusz może być dziwny i sprzeczny z klasycznym podziałem politycznym.

Jak jednak argumentuje Phillip Bobbit w swojej najnowszej książce Terror and Consent mamy do czynienia obecnie z okresem przejściowym od państwa narodowego do państwa rynkowego. Nowy nadchodzący model państwa, zdaniem Bobbita, to państwo nie ingerujące w życie obywateli, stwarzające im możliwości, zamiast regulującego i dającego poczucie bezpieczeństwa państwa narodowego.

Lewicowy Zapatero i islamista Erdogan - sojusz cywilizacji?

Lewicowy Zapatero i islamista Erdogan - sojusz cywilizacji?

Tradycyjne podziały zacierają się, ale po obu stronach sceny politycznej powstają tęsknoty za starym porządkiem, który reguluje życie obywateli. Lewica chce akcji afirmatywnej, prawica zakazu aborcji. Lewica wspiera prawa o podżeganiu do nienawiści, prawica – prawa przeciwko miękkim narkotykom i pornografii.  Wspólnym elementem jest tutaj użycie prawa do narzucenia społeczeństwu kodu moralnego.

W ten sposób europejska lewica próbując wprowadzić państwową ideologię multikulturalizmu, znajduje sojusznika w konserwatywnych postawach muzułmanów, chcących ochronić moralność i religię używając do tego państwa. W ten sposób te niby przeciwstawne nurty znajdują się po jednej stronie dyskursu na temat stopnia ingerencji państwa w życie obywateli, chcąc narzucić nam ograniczenia w swobodzie wypowiedzi.

Jan Wójcik

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Piotr S. Ślusarczyk

Doktorant UKSW, badacz islamu politycznego, doktor polonistyki UW; współprowadzący portal Euroislam.pl; dziennikarz telewizyjny i radiowy.

Inne artykuły autora:

Widmo terroryzmu wisi nad olimpiadą

Francja: „islamizacja” czy „islamofobia” ?

Niemcy: narasta zagrożenie islamskim terroryzmem