Osoby ubiegające się o azyl będę kierowane do ośrodków w krajach poza Unią Europejską; tego chce Austria, wkrótce obejmująca unijną prezydencję.
Kanclerz Austrii Sebastian Kurz podkreśla jednak, że „nie jest to projekt austriackiej prezydencji”, a inicjatywa realizowana wspólnie z kilkoma innymi państwami członkowskimi, jak Dania, Holandia i Niemcy. Chodzi o to, żeby ubiegający się o azyl otrzymali ochronę poza UE, a jednocześnie nie wybierali sobie dowolnie kraju, do którego chcą emigrować.
Austriacka inicjatywa wynika z braku perspektyw uzyskania konsensusu w sprawie reformy systemu dublińskiego, która miałaby zakładać między innymi schemat relokacji. Pod koniec czerwca liderzy spotkają się w Brukseli, ale „jeżeli nie będzie rozwiązania w Radzie Europejskiej”, Austria będzie kontynuować prace, twierdzi Kurz, który otrzymał już zielone światło dla projektu od Komisji Europejskiej.
Inicjatywę poparła także kanclerz Angela Merkel, która obawia się, że kryzys imigracyjny „zagraża samym podstawom Unii Europejskiej”, chociażby takim, jak wolność przemieszczania się.
Miejscem, w którym będą przebywać imigranci, ma być kraj poza Unią Europejską, i który „nie jest szczególnie atrakcyjny”, poinformował premier Danii Lars Lokke Rasmussen.
Zaostrzenie polityki państw w sprawie migracji spowodowane jest także coraz większą popularnością skrajnej prawicy oraz zdecydowaną odmową Polski, Węgier i Czech w kwestii schematu relokacyjnego. Jak powiedział minister spraw wewnętrznych Belgii Theo Francken: „Reforma systemu Dublin jest martwa”. (j)