Muzułmanie muszą rozwinąć poczucie humoru i docenić satyrę – i zrozumieć, że mogą być wyśmiewani lub obrażani – powiedział duński karykaturzysta, którego kreskówki przedstawiające proroka Mahometa wywołały wściekłość w całym świecie muzułmańskim cztery lata temu.
W wywiadzie dla „Fox News” udzielonym 1 października, Kurt Westergaard powiedział, że zawsze będzie gotowy bronić prawa jednostki do religijnej swobody. Satyra jest elementem duńskiej tradycji, mówimy, że każdy ma prawo do swobodnej wypowiedzi, głosowania, lecz tylko jednego nie wolno – nie wolno zabraniać innym prawa do ośmieszania i obrażania – dodał Westergaard.
Takie zasady obowiązują w Dani i wielu innych krajach. Westergaard przemawiał w prywatnej rezydencji na Manhatanie, w związku ze spotkaniem rady „Hudson New York Briefing Council”. Był to jego drugi pobyt w USA od roku 2005, kiedy to opublikowano sławne już karykatury przedstawiające Mahometa w turbanie na głowie przypominającym bombę z lontem.
W islamie wszelkie wyobrażenia Mahometa są zakazane i uznane za bluźnierstwo. Środki bezpieczeństwa na środowym spotkaniu zostały zaostrzone i dwóch umundurowanych funkcjonariuszy nowojorskiej policji pilnowało wejścia do budynku, gdzie przemawiał Westergaard. Dodatkowe środki bezpieczeństwa podjęto także wcześniej, tego samego dnia, podczas spotkania w Manhattan Institute for Policy Research oraz na Uniwersytecie Princeton.
Zaplanowano, także spotkania na Uniwersytecie Yale, co stało się przyczyną pewnych kontrowersji na uniwersyteckim kampusie. Członkowie stowarzyszenia muzułmańskich studentów Yale powiedzieli, że są głęboko dotknięci i obrażeni, że Westergaard będzie przemawiał w kampusie w New Haven, choć nie zamierzają protestować. Grupa stwierdziła, że Uniwersytet Yale nie wykazuje zrozumienia dla religijnego i rasistowskiego aspektu tego wystąpienia. Studenci nie argumentowali co ma wspólnego rasizm z religią ogólnoświatową obejmującą wszystkie rasy.
Niektórzy członkowie Yale mają głębokie obiekcje, co do kreskówek i komentarzy pana Westergaarda, lecz w Yale obowiązuje zasada, że sposobem wyrażania niezadowolenia jest możliwość swobodnej wypowiedzi, a nie jej ograniczanie – uciął przedstawiciel uniwersytetu.
JG na podst. Jihad Watch
Udostępnij na
