Władze saudyjskie są coraz bardziej zaniepokojone konsekwencjami zabicia przez nie opozycyjnego dziennikarza, który dwa tygodnie temu zniknął w konsulacie saudyjskim w Stambule. Rijad zaprzecza, żeby miał cokolwiek wspólnego ze zniknięciem dziennikarza. „Saudi Gazette” opublikowała informację, przypominającą, że za rozpowszechnianie fałszywych wiadomości można dostać pięć lat więzienia albo grzywnę setek tysięcy dolarów. Kara grozi zarówno obywatelom saudyjskim, jak i cudzoziemcom. Dziennik przypomina, że kara grozi za za naruszanie „porządku publicznego, wartości religijnych, moralności i prywatności”.
Sprawa wywołała kryzys w stosunkach Arabii Saudyjskiej z USA i innymi krajami zachodnimi. Zamordowanie opozycyjnego dzienniikarza, który od roku przebywał w USA i wielokrotnie publikował w tamtejszych mediach, stawia pod znakiem zapytania przyszłe zaangażowanie krajów Zachodu w inwestycje w Arabii. (g)
Źródło: Saudi Gazette