Arabia Saudyjska sprzedaje na rynku międzynarodowym obligacje o wartośći 17,5 mld dolarów. Jeszcze kilka lat temu miała nadwyżkę budżetową, ale spadek cen ropy naftowej od 2014 roku spowodował gigantyczne deficyty w budżecie: w tym roku deficyt wyniesie ok. 13 procent dochodu narodowego.
Dla załatania deficytów Arabia Saudyjska korzysta ze specjalnego funduszu inwestycyjnego, który zasilała z wpływów w latach wysokich cen ropy. Na funduszu tym znajdowały się walory o wartości ponad 700 mld dolarów, ale w ubiegłym i bieżącym roku zużyła już ponad 200 mld i w tym tempie wyczerpałaby je w ciągu następnych 3 lat. Dlatego wprowadziła program oszczędności budżetowych i pożycza pieniądze wypuszczając obligacje.
Najważniejsze w tym przedsięwzięciu jest bardzo wysokie oprocentowanie obligacji 30-letnich, które stanowią prawie połowę sprzedawanych. Sa one oprocentowane na niemal 5% w stosunku rocznym, ich oprocentowanie jest o 2.1 punkta procentowego wyższe niż porównywalnych obligacji rządu amerykańskiego. Oznacza to, że inwestorzy uważają je za obligacje ryzykowne i aby ich przekonać do kupna rząd Arabii Saudyjskiej musi oferować wysokie odsetki. NIe wiadomo, czy inwestorzy obawiają się długoterminowego utrzymywania się niskich cen ropy czy wojny Arabii Saudyjskiej z Iranem czy przejęcia w tym kraju władzy przez dżihadystów, ale ryzyko oceniają wysoko.