Komisja Europejska informuje, że wywiera nacisk na zamknięcie libijskich ośrodków zatrzymań dla migrantów i uchodźców. Ma to między innymi związek z doniesieniami mediów o nadużyciach seksualnych wobec nieletnich przez strażników.
„Mamy swoje zdanie w sprawie ośrodków zatrzymań. Trzeba je zamknąć”, powiedziała reporterom Dana Spinat, rzeczniczka Komisji Europejskiej.
Nadużycia seksualne pojawiają się na tle licznych, wieloletnich nadużyć prawa w Libii, z niewolnictwem włącznie. Pojawiają się także w trakcie rekordowej liczby przejęć migrantów na morzu, dokonywanych przez libijską straż przybrzeżną, wyszkoloną i częściowo finansowaną przez Unię. Od początku tego roku przechwycono na morzu i zawrócono do Libii ponad 13 000 osób. W całym roku 2020 było to prawie 12 000 i ponad 9 000 w 2019.
Unijne szkolenie libijskiej straży przybrzeżnej pod auspicjami operacji morskiej IRINI zostało wstrzymane ze względu na libijską nieufność. Od tego momentu weszła do akcji Turcja, biorąc odpowiedzialność za szkolenie i wyposażenie Libijczyków, którzy przejmują około 55% wszystkich prób nielegalnych wyjazdów.
Zaangażowanie Ankary w sprawy libijskiej straży przybrzeżnej jest prawdopodobnie dobrze widziane przez Unię ponieważ zmienia obiekt krytyki dotyczącej zawracania migrantów.
Jednak może to oznaczać większe polityczne znaczenie Turcji niż Unii Europejskiej, skoro zyskuje ona lepszą kontrolę nad centralną śródziemnomorską trasą migracyjną do Europy. Dowódca operacyjny IRINI, kontradmirał Fabio Agostini, ma odwiedzić Trypolis, który w znacznej mierze ignoruje jego prośby dotyczące przeprowadzenia szkoleń dla libijskiej straży przybrzeżnej.