Z powodu pandemii monachijskie święto piwa zostało odwołane. Fakt ten wykorzystali niemieccy biznesmeni, którzy zorganizowali jego „pustynną” wersję w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Organizatorzy planowanego w Dubaju „Oktoberfestu” nie mogą już w swoich reklamach nawiązywać do monachijskiego pierwowzoru. Sąd uznał, że przez zwroty takie, jak „Oktoberfest goes Dubai” stworzyli fałszywe wrażenie, że tradycyjny festiwal przenosi się w tym roku do arabskiego emiratu. Tego rodzaju reklama żeruje na renomie bawarskiego święta. Na jednej ze stron internetowych promujących imprezę biznesmeni wykorzystali film z monachijskiego oryginału.
Sędziowie przychylili się do pozwu miasta Monachium przeciwko aktorowi estradowemu Charlesowi Blume i byłemu monachijskiemu restauratorowi Dirkowi Ippenowi. Zgodnie z wyrokiem nie można używać takich określeń jak „tradycyjny Oktoberfest” lub haseł typu: „największy festiwal ludowy na świecie stanie się jeszcze większy”.
Chroniony jest także wizerunek słynnego monachijskiego diabelskiego młyna. Przedstawiciele władz miasta argumentowali, że reklama imprezy w Dubaju szkodzi reputacji monachijskiego święta, a wprowadzając obiorców w błąd narusza ustawę o zakazie nieuczciwej konkurencji.
Dubajski „Oktoberfest” rozpocznie się 7 października, potrwa sześć miesięcy i obejmie ponad 30 namiotów o łącznej powierzchni 400 tysięcy metrów kwadratowych, przewyższając w ten sposób oryginał.
Przewodniczący składu sędziowskiego Georg Werner powiedział na rozprawie, że kluczową kwestią jest to, co konsument rozumie pod pojęciem „Oktoberfest”. Organizatorzy zaprzeczyli, że reklama wyraźnie odnosiła się do festiwalu w Monachium, twierdząc, że rozpoczęli przygotowania do imprezy zanim pojawiła się decyzją o jego odwołaniu. Ich prawnik Mike Rasch powiedział, że slogan „Oktoberfest goes Dubai” oznacza jedynie „imprezę w październiku z piwem i preclami w namiotach”, która odbywa się akurat w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Szef monachijskiego festiwalu, ekonomista Clemens Baumgärtner, powiedział, że „ulżyło mu” z powodu wyroku. Wykorzystanie pandemii do zarobienia pieniędzy nazwał „nieczystym zagraniem”. „Arabska kopia” mogłaby jego zdaniem tak poważnie zaszkodzić reputacji Oktoberfestu, że zwiedzający nie chcieliby już odwiedzać bawarskiej imprezy. Od tej decyzji można się odwołać.
Zwycięstwo władz miasta nie rozwiązuje problemu, gdyż orzeczenie sądu obowiązuje jedynie na terenie Niemiec, a komunikacja marketingowa imprezy w Dubaju skierowana jest przede wszystkim do obiorców spoza Republiki Federalnej. Ponadto wydarzenie to ma przyciągnąć gości na Światową Wystawę Expo w Dubaju.
Oktoberfest w potocznej świadomości to przede wszystkim gratka dla wszystkich wielbicieli piwa, która przyciąga do Monachium miliony turystów. Dla Bawarczyków święto to jest częścią ich regionalnej tożsamości. Jego źródła sięgają roku 1810, kiedy to słynny mecenas artystów i opiekun sztuk Ludwik I ożenił się z księżniczką Teresą; na cześć nowo poślubionej małżonki zorganizował huczne święto ludowe.
Oktoberfest jest więc dziedzictwem tych czasów, kiedy południowy land Niemiec był samodzielnym królestwem. Królestwo Bawarii istniało 112 lat, do 1918 roku.
〉 Dubaj dba o renomę nowoczesnego miejsca, przyjaznego i otwartego na turystów. Tymczasem na jego wizerunku pojawiają się rysy.