Liczba muzułmanów w Niemczech wynosi 5,3-5,6 miliona i w ciągu pięciu lat zwiększyła się o 900 tysięcy, czyli o jedną piątą, jak wynika z nowego raportu „Muslimisches Leben in Deutschland 2020” (MLD), przygotowanego przez Urząd Imigracyjny, BAMF.
Raport przygotowywany jest co pięć lat i opiera się na badaniach na dużej próbie losowej muzułmanów mieszkających w Niemczech. W aktualnych badaniach, przeprowadzonych na przełomie lat 2019/20 losowano osoby z rejestrów meldunkowych, wylosowano ponad 5200 osób, ale wywiady przeprowadzono również z członkami ich rodzin, więc w sumie rozmawiano z ponad 14 tysiącami osób.
Wyniki można uznać za reprezentatywne dla całej społeczności muzułmańskiej w Niemczech, na ogół odpowiedzi mają trzyprocentowy margines błędu (czyli mogą być o 3 punkty procentowe niższe lub wyższe niż prezentowane). Badaniami objęto zarówno pierwsze jak i drugie pokolenie imigrantów.
Demografia
W ciągu ostatnich lat nastąpiły wśród niemieckich muzułmanów poważne zmiany, związane ze zwiększoną imigracją z krajów Azji i Afryki Północnej w ostatnich kilkunastu latach, a przede wszystkim z kryzysem imigracyjnym lat 2015-2016. Jeszcze w 2008 roku Turcy stanowili dwie trzecie (64%) muzułmanów, dzisiaj jest to tylko 45%. Jedna piąta pochodzi z Bliskiego Wschodu, również jedna piąta z południa Europy (Albania i była Jugosławia), z Azji pochodzi 9% muzułmanów, z Afryki Północnej 8%. Trzy czwarte niemieckich muzułmanów to sunnici.
Ponad dwie trzecie (69%) to imigranci w pierwszym pokoleniu; średni czas pobytu w Niemczech imigrantów z Bliskiego Wschodu wynosi zaledwie 6 lat, z Azji 12 lat, z Afryki Północnej 18 lat – zaś z Turcji aż 31 lat.
〉Polecamy nasz tekst: Imigranckie gangi ogrywają Niemcy
Nowi imigranci są znacząco młodsi niż Turcy i rodowici Niemcy (badacze używają terminu „osoby bez pochodzenia imigracyjnego”); średnia wieku imigrantów z Bliskiego Wschodu i Azji to 34-36 lat, z Afryki Północnej 39, z Turcji 41 – a średnia wieku Niemców to 51 lat.
Religijność
Prawie wszyscy pochodzący z rodzin muzułmańskich określają się jako bardzo (29%) albo raczej wierzący (53%). Jako wierzące nieco częściej określają się kobiety, a rzadziej jako niewierzące – tak określiło się 17% kobiet i 20% mężczyzn. Drugie pokolenie trochę rzadziej niż imigranci określa się jako bardzo wierzące (25% i 30%) i nieco częściej jako niewierzące (21% i 18%).
Jednak w porównaniu do rodowitych Niemców widać ogromną różnicę obu pokoleń – wśród Niemców wierzących i niewierzących jest prawie taka sama liczba: jako wierzący określa się 55% osób a 45% jako niewierzący.
Jednak wiara – w sumie jest 82% wierzących – niemieckich muzułmanów nie pociąga za sobą powszechnego przestrzegania zasad i zwyczajów muzułmańskich. Dwie trzecie powstrzymuje się przed jedzeniem wieprzowiny i piciem alkoholu i obchodzi święta muzułmańskie, nieco mniej (59%) przestrzega postu, natomiast modli się codziennie tylko co drugi muzułmanin (39%), a do meczetu co tydzień chodzi co czwarty.
Słaby poziom wykształcenia muzułmanów skazuje ich na rolę najniższej klasy w społeczeństwie niemieckim, ze znacznie niższym poziomem dochodów niż ludności miejscowej. To z kolei może (…) powodować radykalizację części tej zbiorowości.
Noszenie chusty jest popularne tylko wśród kobiet w wieku ponad 65 lat, wśród nich dwie trzecie noszą chustę. Wśród kobiet w wieku 25-65 lat nosi chusty mniejszość (40%), wśród dziewczyn i kobiet w wieku 16-25 lat chusty zakłada tylko co czwarta, a wśród dziewczynek 11-15 tylko co ósma.
Trzeba jednak pamiętać, że wszystkie te informacje pochodzą nie z obserwacji, a z wypowiedzi badanych osób – ulice niemieckich miast raczej nie potwierdzają tego, że noszenie chusty wśród młodych kobiet jest bardzo rzadkie.
Wykształcenie i praca
Muzułmanie mają znacznie gorsze niż rodowici Niemcy wykształcenie, rzadziej pracują i częściej korzystają z zasiłków – to nie krzywdzące stereotypy, tylko informacje z badań. Rzeczywista sytuacja jest pewnie jeszcze gorsza niż przedstawiona w badaniach, bo informacje pochodzące od muzułmanów nie były przez badaczy weryfikowane.
〉O problemach BAMF: Tureccy szpiedzy w niemieckim urzędzie imigracyjnym
Jeśli chodzi o wykształcenie, to dwóch na pięciu muzułmanów albo w ogóle nie ma szkoły (16%) albo co najwyżej podstawową (27%), a tylko 36% ma maturę upoważniająca do studiów. Wśród Niemców brak wykształcenia albo szkoła podstawowa występuje ponad dwukrotnie rzadziej (18% wobec 43% wśród muzułmanów), a maturę ma o połowę więcej, bo 52% osób. Wśród pierwszego pokolenia muzułmanów wyższe studia ma zaledwie 6% osób.
Przygotowanie zawodowe muzułmanów jest znacznie gorsze niż ludności miejscowej, 59% nie ma żadnego zawodu (miejscowych tylko 9%) a uczy się go 9% (miejscowych 6%), wykształcenie zawodowe ma 23% a techników jest 2%; wśród miejscowych wykształcenie zawodowe ma 45%, a 8% to technicy. Wyższe wykształcenie ma 6,6% muzułmanów, wśród Niemców 32%.
Ale to z tej maleńkiej grupki imigrantów z krajów muzułmańskich z wyższym wykształceniem pochodzą twórcy szczepionki na COVID – para imigrantów z Turcji, Ozlem Tureci i Ugur Sahin.
Mając dużo gorsze wykształcenie muzułmanie – a szczególnie muzułmanki – pracują rzadziej niż Niemcy. Wśród mężczyzn pracuje 61% (Niemców mężczyzn 77%), wśród kobiet pracują dwie na pięć (41%, wśród Niemek dwie na trzy (68%). Za to z zasiłków dla bezrobotnych i pomocy społecznej korzysta 29% muzułmanów, a Niemców 4%. Niemcy za to znacznie częściej pobierają emeryturę niż muzułmanie – odpowiednio 37% i 14%.
Integracja
Badacze nie pytali niestety osób o pochodzeniu imigranckim o wartości i poglądy dotyczące praw człowieka, równości kobiet i systemu demokratycznego. Swoje oceny integracji opierają na kilku wskaźnikach; jednym z nich jest praca zawodowa. Innymi były znajomość niemieckiego, przynależność do stowarzyszeń i kontakty z niemuzułmanami.
Jeśli chodzi o język, to 79% muzułmanów ocenia swoją znajomość języka jako dobrą albo bardzo dobrą, w drugim pokoleniu uważa tak 93% osób. Dużo gorzej wygląda uczestnictwo w różnego rodzaju stowarzyszeniach, wśród Niemców należy do nich 63% osób, a wśród muzułmanów, nawet w drugim pokoleniu, do stowarzyszeń społecznych – głównie sportowych – należy tylko 38% osób.
Ogromna większość badanych muzułmanów twierdzi, że ma częste kontakty z niemuzułmanami, nie tylko w miejscu pracy (97%), ale również w miejscu zamieszkania (70%) – przyjacielskie (65%) i nawet rodzinne (62%). Nie jest jasne, co ta ostatnia odpowiedź ma znaczyć, bo z pewnością dwie trzecie muzułmańskich rodzin nie ma krewnych niemuzułmańskich. Znaczna część muzułmanów mieszka w gettach, miejscach, gdzie większość mieszkańców to osoby pochodzenia zagranicznego. Co ciekawe, jest to równie częste w pierwszym (45%) jak i w drugim pokoleniu (42%).
Muzułmanie w większości nie są obywatelami Niemiec. Aż 60% muzułmanów ma wyłącznie obce obywatelstwo, 9% ma podwójne, a tylko co trzeci jest obywatelem tylko Niemiec. Dlatego może wydawać się zaskakujące, że pytani, jak mocno czują się związani z Niemcami (jako krajem) prawie wszyscy muzułmanie (82%) deklarują, że czują się bardzo silnie lub silnie związani, co więcej – deklarują ten silny związek znacznie częściej niż rodowici Niemcy (73%).
Konkluzje
W raporcie Urzędu Imigracji liczącym 240 stron znaleźć można znacznie więcej informacji o niemieckich muzułmanach i osoby bardzo zainteresowane tematem mogą tam zajrzeć; w krótkim opracowaniu trzeba było pominąć wiele ciekawych wątków (na przykład różnice między muzułmanami Ahmadija a pozostałymi, różnice między imigrantami muzułmańskimi a imigrantami innych wyznań lub bezwyznaniowymi).
Wydaje się, że z zaprezentowanych danych wyciągnąć można co najmniej trzy wnioski.
Pierwszy, że muzułmanie w Niemczech, jako zbiorowość, wydają się nieźle zintegrowani. Ale trzeba pamiętać, że raport, który ma stanowić portret całej zbiorowości, nie zajmuje się tysiącami salafitów zdecydowanie odrzucających system demokratyczny, ani kilkuset ekstremistami, których niemieckie służby podejrzewają o zagrożenie terrorystyczne.
Drugi, że społeczność muzułmańska w Niemczech pozostanie religijna przez kolejne pokolenia, chociaż stopień zaangażowania w religię będzie malał. Powiększać się będzie natomiast dystans między muzułmanami, którzy, niezależnie od stopnia praktykowania, uważają się za wierzących i Niemcami, coraz bardziej świeckimi, a w każdym razie niereligijnymi. Ta różnica może być przyczyną licznych konfliktów obyczajowych.
Po trzecie, słaby poziom wykształcenia muzułmanów wyraźnie skazuje ich na rolę najniższej klasy w społeczeństwie niemieckim, ze znacznie niższym poziomem dochodów niż ludności miejscowej. To z kolei może rodzić poczucie krzywdy, oskarżenia o rasizm (i „islamofobię”) i powodować radykalizację części tej zbiorowości.