Pisarski debiut dziennikarza radiowego i reportera Bartosza Panka „U nas każdy jest prorokiem. O Tatarach w Polsce”, przybliża historię Tatarów w naszym kraju, tę bardziej współczesną.
Precyzyjniej byłoby dodać – historię zanikania społeczności, która przez wiele wieków utrzymała swoją tożsamość a jednocześnie zintegrowała się z Polską i jest częścią polskiej historii.
Pokazują to odwołania do wspólnych bitew, począwszy od Grunwaldu, do kultu wodzów Jana III Sobieskiego i Marszałka Józefa Piłsudskiego i pokazuje to także przekonanie o własnej polskości i patriotyzmie. Ale również historia najnowsza, która zaczyna się od „tatarskiego odrodzenia” w okresie międzywojennym, od prób rewitalizacji tożsamości narodowej i religii, a zakończona zostaje przez wojnę i późniejszy komunizm.
Losy postaci opisanych w książce, chociaż wpisane są w kontekst tatarskości, są podobne do losów Polaków. To przeżycie wojennej tragedii, przesiedlenia i relacje ludności napływowej z tą zasiedziałą, próby urządzenia się w PRL. Nad wszystkim unosi się duch tęsknoty za tożsamością, tradycją, wolnością i szerokim stepem, który, jak na końcu pokazuje autor, łączy także kresowych Polaków.
Panek porusza też kwestie trudne, jak rzekoma współpraca Tatarów z hitlerowskim okupantem, która, żeby nie zdradzać czytelnikom treści książki, nie była tym, czym może się wydawać, a wręcz przeciwnie. Zresztą część z tych opowieści ma charakter półlegend, opowiadanych przez barwne, a czasami mocno dotknięte przez los postacie.
W tych wciągających opowieściach o losach Tatarów czytelnik prawie nie znajdzie islamu. Pojawia się on na początku, w okresie wspomnianego odrodzenia i pod koniec, gdy mowa o próbach odnajdywania religii, imigrantach czy wewnętrznych konfliktach w Muzułmańskim Związku Religijnym. W wielu przypadkach jest gdzieś w tle jako element kulturowy, jak święto Kurban Bajram, traktowane podobnie jak Boże Narodzenie przez wielu polskich katolików, albo Koran po arabsku, którego właściciele nie potrafią przeczytać.