Zamieszki, które wybuchły w sobotę 11 kwietnia w imigranckiej dzielnicy Anderlecht w Brukseli, to nie pierwsze i prawdopodobnie nie ostatnie tego typu rozruchy.
Przyczyną miała być śmierć 19-latka, Adila, który jadąc na skuterze nie zatrzymał się do kontroli, jak podaje policja. Zginął około godziny 21.00 w piątek, wbijając się w radiowóz wezwany do wsparcia pościgu. Trwa w tej sprawie śledztwo, ale według policjantów nastolatek uciekając przed kontrolą wyprzedził busa i uderzył w nadjeżdżający z naprzeciwka wóz policyjny.
Odpowiedzialna policja, czy uciekinier?
Pojawiają się także głosy powątpiewające w opis sytuacji przedstawiany przez policjantów. Belgijski socjaldemokrata Pascal Smet pytał, jak przebiegała kontrola, skoro Adil próbował uciekać, czy inaczej nie można było rozwiązać tego problemu? Mówił też, że chłopak w opinii sąsiadów „był przyjacielskim i pomocnym młodzieńcem”. Związki policji zareagowały na ten komentarz ostro, oskarżając polityka lewicy o przedwczesne ferowanie wyroku.
Riots in #Anderlecht (EU capital Brussels, Belgium)
🔹 migrants destroying 4 police cars
🔹 yelling Allahu Akbar
🔹 while shooting with a stolen police gunHow can this be allowed?
[VIDEO: sound on please]pic.twitter.com/slaqLMfYLw
— Oh boy what a shot (@ohboywhatashot) April 12, 2020
W wyniku rozruchów trwających dobę, pomimo zakazu zgromadzeń i wychodzenia z domu, spalono cztery radiowozy, atakowano policjantów. Z jednego samochodu policyjnego skradziono broń palną i jak wynika z opublikowanych w internecie nagrań, oddano z niej strzały w powietrze. Policja potwierdza kradzież broni. Zatrzymano 43 osoby, a na ulice wyprowadzono oddziały prewencji wspomagane przez armatkę wodną. Rodzina tragicznie zmarłego chłopca wzywała do zachowania spokoju, przypominając, że zamieszki to nie sposób na uczczenie pamięci o zmarłym.
Dzielnica Anderlecht
Anderlecht to dzielnica zamieszkała w dużym stopniu przez społeczności imigranckie, także Polaków. Jednak obok niesławnego Mollenbeek jest to druga dzielnica Brukseli z największą populacją muzułmanów. W stolicy mieszka 40% belgijskiej populacji muzułmanów. Na nagraniach z zamieszek słychać też wyraźnie młodzież skandującą „Allah Akbar!”.
W roku 2012 w obydwu dzielnicach dwa miejsca w lokalnych władzach zdobyła partia „Islam” domagająca się wprowadzenia prawa szariatu. W następnych wyborach samorządowych partia nie potwierdziła sukcesu, przegrywając w Mollenbeek i nie będąc dopuszczoną do wyborów w Anderlecht.