Kaznodzieja Bractwa Muzułmańskiego Jusuf Al-Karadawi wydał fatwę, w której uznał hadżdż, pielgrzymkę do Mekki, jako niepotrzebny już obowiązek muzułmanów.
„Allah nie potrzebuje już hadżdż”, powiedział Karadawi. „Ujrzenie, jak muzułmanie karmią głodnych, leczą chorych i dają schronienie bezdomnym, jest lepiej przyjmowane przez Allaha, niż wydawanie pieniędzy na hadżdż i umrah”, uzasadnił swoje stanowisko. Hadżdż to pielgrzymka do Mekki, która odbywa się w określonym okresie, a umrah to pielgrzymka do Mekki w dowolnym momencie roku.
Ta kontrowersyjna fatwa – bowiem hadżdż jest uznana za jeden z pięciu obowiązków muzułmanina – ma raczej kontekst polityczny. Przebywający w Katarze islamski ideolog uderzył swoją opinią w prestiż i finanse Arabii Saudyjskiej, której król mieni się Strażnikiem Świętych Miejsc (Mekki i Medyny). Arabia Saudyjska odpowiada za organizację corocznej pielgrzymki, ale też i czerpie z tego zyski.
Arabia Saudyjska i inne kraje Zatoki Perskiej od ubiegłego roku weszły w konflikt z Katarem, oskarżając go o wspieranie terroryzmu i ekstremizmu, chociaż głębszą przyczyną jest rywalizacja o dominację w regionie. Cała presja na Katar odbywa się z poparciem prezydenta USA Donalda Trumpa.
W odpowiedzi na fatwę rzecznik saudyjskiego dworu królewskiego nazwał Karadawiego najemnikiem, a finansowana przez państwo telewizja Al-Arabiya przypomniała jego wcześniejsze fatwy, które „groziły życiu milionów ludzi”. (j)
źródło: Al-Arabiya