Rafał Trzaskowski, kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Warszawy, wyjaśniał, że „za poparcie dla przyjmowania uchodźców zbiera mnóstwo hejtu od prawicy”, relacjonuje debatę „Krytyki Politycznej” magazyn oko.press.
Podczas dyskusji o tym, dlaczego ludzie głosują na PiS, przedstawiciele PO i Razem poruszyli najgorętszy temat w kampanii wyborczej 2015 – spór o przyjmowanie uchodźców. „Trzaskowski przypomniał, że w 2015 roku w rządzie Platformy miesiącami trwała dyskusja o tym, czy zgodzić się na europejski system relokacji” – relacjonuje oko.press. Ewa Kopacz, przypomniał Trzaskowski, przecięła całą dyskusję mówiąc: „Ja jestem lekarzem, musimy pomóc ludziom”. Sam ocenił to zachowanie jako „mega odważne”, chociaż skrytykował system przygotowany przez UE.
Dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że politycy partii Razem stanowczo opowiadają się za przyjmowaniem uchodźców. Jednak Rafał Trzaskowski jeszcze w październiku 2017 roku, pełniąc funkcję Wiceszefa Europejskiej Partii Ludowej wypowiadał się chłodniej o pomyśle relokacji, twierdząc, że jego partia i prezydent Rady Europejskiej Donald Tusk zawsze sprzeciwiali się masowej relokacji. Polskę jest stać „na przyjęcie kilkudziesięciu kobiet i dzieci, żeby pokazać pewien symbol” – twierdził wtedy Trzaskowski.
Wcześniej podobną konsekwencją wykazał się Grzegorz Schetyna, przewodniczący Platformy Obywatelskiej. W maju 2017 indagowany przez dziennikarza TVP Info Schetyna powiedział, że „nie jest za tym, żeby (uchodźcy – przyp. red.) przyjeżdżali do Polski” i podkreślił, że to oficjalne stanowisko partii. Stwierdzenie to odwołał po kilku dniach. (j)
źródło: oko.press