„700 milionów ludzi przeniosłoby się do bogatszych krajów, gdyby mogli”, powiedział były minister spraw zagranicznych Włoch Gulio Terzi na 17 antyterrorystycznym szczycie zorganizowanym przez Międzynarodowe Centrum Antyterroryzmu w Izraelu (ICT).
Terzi ostrzegał państwa europejskie przed „pull factors”, czynnikami zwiększającymi atrakcyjność i możliwość dostania się do Europy, które napędzają migrację. Jednym z nich jest nielegalna współpraca organizacji pozarządowych z przemytnikami ludzi, ułatwiająca nielegalnym imigrantom dostanie się do Włoch. Innym w jego opinii jest polityczna kultura, która przyjmuje jako oczywistość, że imigracja wnosi dodatkowe wartości do kultury, gospodarki i rozwoju społecznego.
„Europejscy liderzy są bardziej zainteresowani, by wyjść na 'politycznie poprawnych’, niż dostarczyć poprawną informację obywatelom, w ten sposób podnosząc świadomość ekstremizmu, radykalizacji i potrzeby zmiany podejścia w jaki nasze społeczeństwa powinny odpowiedzieć na islamski fundamentalizm”, skrytykował postawę polityków Terzi.
Powiązał on beztroskę jaką okazują nauczyciele akceptując rozwój nienawiści i antysemickiej propagandy w klasach, jak miało to miejsce po zamach w Belgii i Francji, do beztroski polityków najwyższego szczebla, którzy ukrywają symbole zachodniej kultury i chrześcijaństwa, by zadowolić muzułmańskich gości. Było bezpośrednim nawiązaniem do zachowania premiera Włoch Matteo Renziego, który zadecydował o zasłonięciu posągu Wenus podczas wizyty prezydenta Iranu Hasana Rouhaniego.(j)
źródło: ICT