Dzisiaj rozpoczyna się w Brukseli dwudniowa konferencja w sprawie przyszłości Syrii, pod przewodnictwem szefowej unijnej dyplomacji Federici Mogherini. Na zaproszenie nie odpowiedziała jednak Turcja, a Stany Zjednoczone i Rosja wysłały niższych rangą dyplomatów.
Powodem nieobecności Rosji i USA może być różnica co do przyszłości przywódcy Syrii Baszira Al Assada. Mogherini nie wyobraża sobie powrotu do status quo, tymczasem niedawno administracja Donalda Trumpa wycofała się ze stanowiska, w którym warunkiem pokoju w Syrii było odejście Assada popieranego przez Rosję. Biały Dom oświadczył, że nie będzie koncentrował się na usunięciu Assada, a na walce z terroryzmem.
W konferencji biorą jednak udział państwa bliskowschodnie, dla których celem było usunięcie prezydenta Syrii.
Tymczasem konferencja to nie tylko decyzje co do politycznej przyszłości Assada. Agencja ds żywności ONZ FAO szacuje, że ponowne uruchomienie produkcji rolnej na terytorium Syrii będzie kosztowało od około 11 do 17 miliardów dolarów. Unia Europejska zagrożona kryzysem imigracyjnym ma żywotny interes w odbudowie tego kraju. (j)
źródło: Al Ahram