Środowe starcie uchodźców i miejscowych mieszkańców w Bautzen (Budziszyn) w Niemczech okazało się atakiem grupy młodych uchodźców na grupę młodych mieszkańców miasta, a nie „obustronną prowokacją”, jak wcześniej donosiła policja. Z grupy około 25 imigrantów, zgromadzonych na głównym placu miasta poleciały w kierunku około 80 osobowej grupy mieszkańców butelki i deski. Ci odpowiedzieli w podobny sposób. Kilka osób zostało lekko rannych.
100-osobowy oddział policji, rozdzielającej obie grupy, również został zaatakowany przez imigrantów butelkami i deskami.
Napięcie narastawło od wielu dni, imigranci regularnie gromadzili się na rynku i coraz więcej mieszkańców gromadziło się również. Z doniesień prasowych nie wiadomo, jak zachowywali się imigranci.
W rezultacie bijatyki czterech młodych imigrantów zostało przeniesionych do innych ośrodków dla imigrantów, żeby, jak określiły to miejscowe władze „nie mieli złego wpływu na innych”. Dla około 30 niepełnoletnich wprowadzono zakaz alkoholu i nakaz przebywania w ośrodku po godzinie 19.
W czwartek policja zapobiegła starciom około 300 osobowej grupy mieszkańców z grupą kilkudzisięciu lewicowców, którzy chcieli umieścić na rynku plakat przeciwko ksenofobii. Na sobotę i niedzielę zapowiadane są dalsze demonstracje mieszkańców. W lutym miejscowy ośrodek dla imigrantów został podpalony.
Burmistrz Bautzen oświadczył, że „Bautzen nie może stać się placem zabaw dla skrajnych ekstremistów prawicowych”.
Źródło: The Local