„Łatwiej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż Erdogan dostanie się do UE”, uspokaja zwolenników Brexitu, niemiecka dziennikarka Barbara Wesel.
Jednym z argumentów za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej ma być nadchodzące przyjęcie 70-milionowej, muzułmańskiej Turcji. Tymczasem Turcja wraz z prześladowaniem dziennikarzy, opozycji, parlamentarzystów i pisarzy, w coraz większym stopniu demonstruje, że nie chce przynależeć do Europy. Wrogiem autokraty Erdogana jest „cała UE, Parlament Europejski, niemieccy posłowie – czyli każdy”, pisze Wesel. „Ten człowiek jest otoczony przez swoich wyimaginowanych wrogów, a to tylko napędza jego paranoję”.
Chociaż UE próbuje uratować, przynajmniej na papierze, umowę z Turcją, to nikt nie ma złudzeń, że przy braku spełnienia wymagań dla ruchu bezwizowego, jesiennym spowolnieniu ruchu uchodźców oraz zamkniętej macedońskiej granicy, cały układ się wysypie.
Wesel wytyka także Brytyjczykom, którzy ratują się przed Turcją Brexitem, że to premier Wielkiej Brytanii Tony Blair naciskał na otwarcie negocjacji członkowskich z Turcją w 2005 roku. Przeciwko była Francja, Niemcy były sceptyczne, a CDU zawsze przeciwko, przypomina Wesel. (j)
źródło: Deutsche Welle