Ku zdumieniu lekarzy, którzy w specjalnej klinice w irackim Kurdystanie leczą dziewczynki i kobiety, głównie Jazydki, które uciekły z niewoli ISIS (Państwa Islamskiego) tylko ok. 5% z ponad 700 kobiet było w ciąży. Lekarze spodziewali się, że po miesiącach czy nawet przeszło roku seksualnej niewoli, w której kobiety były codziennie gwałcone, około jednej czwartej będzie w ciąży.
Okazało się, że prawie wszyscy właściciele seksualnych niewolnic zmuszają je do regularnego przyjmowania środków antykoncepcyjnych, pigułek lub zastrzyków, a jeśli i to zawodzi – zmuszają je do aborcji. Nie robią tak bynajmniej z dobroci: wg interpretacji islamu, jakimi się posługują, nie mogą uprawiać seksu z niewolnicami będącymi w ciąży; nie ma też chętnych do kupna ciężarnych kobiet.
Kobiety i dziewczynki (ISIS dopuszcza seks również z dziećmi), z którymi rozmawiał New York Times mialy bardzo ambiwalentny stosunek do środków antykoncepcyjnych, do których przyjmowania były zmuszane. Wprawdzie dzięki nim nie zachodziły w ciążę ze swoimi gwałcicielami ale przez to były codziennie gwałcone.
W niewoli Państwa Islamskiego pozostaje nadal ponad dwa tysiące kobiet, głównie Jazydek, które zostały schwytane przez islamistów z ISIS w czasie ofensywy w Iraku w czerwcu 2014. Ponad tysiąc uciekło lub zostało wykupionych. (g).