Totalitaryzm islamskiej utopii Jusufa Al-Karadawiego

Jan Wójcik

Jusuf Al-Karadawi pokazywany jest ostatnio jako umiarkowany muzułmanin akceptujący demokrację. Jego poglądom na temat idealnego państwa bliżej jednak do innych systemów.

Nazwisko Al-Karadawiego często pojawia się w kontekście demokracji. Mogą to być doniesienia światowych mediów o tym, że poparł demokrację w Egipcie i Tunezji; może być wezwanie do udziału w wyborach, kierowane do muzułmanów przez  liderów identyfikujących się z jego przesłaniem.

To, jak sam Kardawi postrzega idealne społeczeństwo, jest chyba jednak dalekie od tego, co zwykłemu człowiekowi kojarzy się z demokracją. Jego poglądy opublikował w listopadzie portal onislam.net pod tytułem: „Islam a społeczeństwo, jakiego pragnie świat” podsumowując rozdział jego książki „Islam cywilizacja przyszłości”.

Już samo sparafrazowanie przez Kardawiego zawołania Bractwa Muzułmańskiego „Islam jest rozwiązaniem”, powinno zapalić ostrzegawcze lampki w głowach wszystkich komentatorów politycznych widzących w nim demokratę. „Islam jest jedynym systemem, który oferuje ludzkości całkowicie zrównoważony i zintegrowany ustrój(…)” – mówi.

Dalszy opis idealnego państwa w wizji Kardawiego wyjaśnia, dlaczego profesor nauk politycznych Bassam Tibi określa partie islamistyczne jako ruchy totalitarne: „Przez integrację rozumiemy to, że islam integruje nauki i wyznanie, prawdę i władzę, wartości i działania, religię z państwem, instrukcje z prawodawstwem, religijne skrupuły z obowiązkami rządzących, materialną kreatywność i moralną wzniosłość , a siłę militarną z morale.”

Tak doskonała islamska społeczna utopia, zdaniem Karadawiego, musi opierać się na solidnych filarach, o których prawdopodobnie większość już słyszała, może trochę w innym kontekście:

  • „Braterstwo i miłość”  – rozumiane jako skutek przyjęcia przez wszystkich tych samych wartości wynikających z jednej wiary.
  • „Sympatia i współczucie” – wobec biednych i potrzebujących.
  • „Wsparcie i współpraca” – oczywiście na rzecz sprawiedliwości i pobożności.
  • „Sprawiedliwość i wzajemność” – gdzie bogaci wspomagają biednych, a silni prześladowanych.
  • „Wzajemne konsultacje i porady” –  tu rozumiane specyficznie jako równość wobec prawa boskiego i korygowanie tych, którzy się do niego nie stosują.
  • „Oczyszczenie i rozwój” – społeczeństwo muzułmańskie ma być czyste i dbać, żeby członkowie nie popełniali żadnej ohydy, jawnie lub skrycie.
  • „Sprawiedliwość” – tu rozumiana jako sprawiedliwe, co warte zaznaczenia niekoniecznie równe, traktowanie członków.
  • I wreszcie „postępowość” –  rozumiana jako misja ludzkości w doskonaleniu uwielbienia dla Boga i spełnianiu rządów w jego zastępstwie na Ziemi.

Karadawi zakłada, że te filary uda się osiągnąć, kiedy „wiara przeniknie społeczeństwo i oświeci serca jego jednostek”.

Wcześni badacze totalitaryzmów, tacy jak Carl Friedrich i Zbigniew Brzeziński wymieniali ich wspólne cechy charakterystyczne, do których m.in. zaliczano potrzebę stworzenia nowego człowieka, wspólną przewodnią ideologię, silną kontrolę społeczną nad jednostką – w późniejszej fazie ujawniającą się jako system terroru. Karl Dietrich Bracher dodawał tu aspiracje do transformacji społeczeństwa, ideologię obejmującą wszystkie aspekty życia, dążenie do jedności społeczeństwa i państwa.

Inny badacz, Eric Hoffer, twierdził, że nazizm i komunizm wysuwały wobec demokracji zarzut dekadencji. Czy zatem zaskoczeniem jest, że Karadawi w ten sposób zaczyna swój wywód: „Być może najbardziej rażącą cechą świata w 21 wieku jest sukces narodów oparty na ich materialnym postępie, z całkowitym lekceważeniem moralnego statusu swojej cywilizacji”.

Dalej, przypominając karę Bożą wiszącą nad tak zepsutymi cywilizacjami oraz te kary, które już na nie spadły, wymienia cechy zdegenerowania, przypisywane obecnej cywilizacji. Wśród nich warto zwrócić uwagę  na cieszenie się wiedzą naukową i odwrócenie się od objawień oraz nieznośną intelektualną arogancję połączoną z brakiem lęku przed karami Allacha. To bowiem, jak wspomniano powyżej, w idealnym społeczeństwie zostanie wyleczone przez integrację nauki z wiarą.

Karadawi nie odrzuca jednak w całości cwyilizacji zachodniej. Muzułmanie mają się od niej nauczyć rozwiązań naukowych i technologicznych, administracji i zarządzania, a nawet praw człowieka i wolności, chociaż „islam je już gwarantuje”.

Nie wolno jednak poprzestać na imitacji, ponieważ „islamski naród może wypełnić swoją misję mocno trwając przy swym ‘zbalansowanym i zintegrowanym projekcie cywilizacyjnym’ i nie ustawać w wysiłkach aż do śmierci, żeby wypełnić swoją tożsamość i misję”.

Totalne rozwiązania, obejmujące ludzkość, przekształcające społeczeństwa i stojące w opozycji do dekadencji Zachodu  były istotą dziejowej misji proletariatu, a także „die historische Mission des deutschen Volkes” (dziejowej misji narodu niemieckiego). Czy Europa nie ma już dosyć?

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Piotr S. Ślusarczyk

Doktorant UKSW, badacz islamu politycznego, doktor polonistyki UW; współprowadzący portal Euroislam.pl; dziennikarz telewizyjny i radiowy.

Inne artykuły autora:

Widmo terroryzmu wisi nad olimpiadą

Francja: „islamizacja” czy „islamofobia” ?

Niemcy: narasta zagrożenie islamskim terroryzmem