Carla Pahlau, właścicielka berlińskiego klubu dla osób homoseksualnych „Besuche”, napisała list otwarty do burmistrza Kai Wagnera, polityka CDU, w sprawie lokalizacji ośrodka dla imigrantów. Istniejący od 40 lat klub dla gejów i lesbijek ma sąsiadować bezpośrednio z nowym centrum dla imigrantów. Pahlau dowiedziała się o planach władz klika dni temu.
Klub na Warschauer Platz mieści się od 2004 roku. Jest to miejsce przyciągające klientów z całej Brandenburgii. Właścicielka lokalu obawia się, że w związku z decyzjami władz miasta będzie zmuszona zamknąć „Besuche”.
Naprzeciwko klubu, w dawnym schronisku, w ciągu najbliższych kilku tygodni zostanie otwarty dom dla imigrantów, na 650 osób. Osoby ubiegające się o azyl pochodzą z Turcji, Afganistanu i Syrii.
„W ostatnich miesiącach liczba przestępstw przeciwko osobom homoseksualnym w Berlinie ogromnie wzrosła. Zdecydowana większość przestępców to migranci o muzułmańskim pochodzeniu” – pisze Pahlau w liście otwartym. Twierdzenie to opiera się na relacjach poszczególnych osób i trudno je zweryfikować, gdyż policja nie gromadzi danych o przynależności religijnej przestępców.
W liście otwartym do burmistrza autorka podnosi nie tylko argumenty ograniczające się do obaw związanych z bezpieczeństwem gości, ale także zwraca uwagę na to, że placówka dla imigrantów znacznie zmieni „obszar miejski” oraz wpłynie znacząco na społeczność lokalną.
Jak pisze Pahlau, decyzja władz Berlina została podjęta bez stosownych konsultacji, mimo tego, że „stwarza przestrzeń niebezpieczną dla rodzin, gdyż plac zabaw oraz chodnik zajmowane są nie tylko przez imigrantki z dziećmi, ale także przez grupki młodzieży i osoby pozbawione chęci integracji”.