Niemiecka polityka migracyjna z hasłem Angeli Merkel „Damy radę!” rozbija się o ograniczone możliwości przyjmowania imigrantów. Brak rozróżnienia między nielegalnymi migrantami a ofiarami wojny doprowadził do tego, że dziś system ochrony międzynarodowej jest niewydolny, wyczerpał swoje możliwości. Rosja zaciera ręce, ponieważ brakuje miejsc dla kobiet i dzieci z Ukrainy.
W Greifswaldzie (miasto powiatowe w Meklemburgii – Pomorze Przednie), w którym znajduje się Uniwersytet im. Ernsta Moritza Arndta, zostanie przeprowadzone referendum. Mieszkańcy zagłosują w sprawie zakwaterowania kontenerowego dla imigrantów. By głosowanie mogło się odbyć, wcześniej została przeprowadzona kampania i zebrane zostały podpisy pod petycją obywatelską.
Pomysłodawcy referendum podkreślają, że ich zamiarem jest wstrzymanie dzierżawy terenów miejskich i uniwersyteckich do celów zakwaterowania imigrantów. Aktywiści odrzucają oskarżenia o rasizm i nazizm. Jednocześnie podkreślają, że burmistrz Greifswaldu, Stefan Fassbinder z Zielonych, wypowiadając się przeciwko referendum naruszył obowiązek neutralności władz samorządowych wobec inicjatyw obywatelskich.
19 czerwca mieszkańcy Greifswaldu odpowiedzą na pytanie: „Czy jest Pani/Pan za wydzierżawieniem powiatowi Vorpommern-Greifswald gruntów należących do Uniwersytetu i Miasta Hanzeatyckiego Greifswald w celu budowy osiedli kontenerowych dla uchodźców?”.
Fassbinder zwrócił uwagę, że nawet negatywny wynik referendum nie oznacza, że do Greifswaldu nie przybędzie więcej uchodźców. W razie wątpliwości referendum wpłynęłoby jedynie na formę zakwaterowania. W zasadzie po negatywnym referendum możliwe będzie zbudowanie osiedli kontenerowych na gruntach nienależących do miasta, a wydzierżawionych do prywatnych właścicieli.
Ministerstwo spraw wewnętrznych przypomina, że referendum jest prawnie wiążące, jeśli odpowiedź, która uzyska więcej głosów, zostanie poparta przez co najmniej jedną czwartą uprawnionych do głosowania.