Wiadomość

Wielka Brytania: nowy premier chce walczyć z gangami gwałcicieli

Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak (zdj. yt/CBN)
Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak (zdj. yt/CBN)

Nowy premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak jeszcze trzy miesiące temu deklarował zdecydowaną walkę z gangami gwałcicieli.

W sierpniu, kiedy konkurował o fotel premiera z Liz Truss, pojawił się wywiad z Rishim Sunakiem, który przekonuje, że chce podjąć się próby zwalczenia problemu gangów gwałcicieli i stręczycieli, który porusza brytyjskie społeczeństwo. W wypowiedzi nagranej dla telewizji „GB News” przekonuje, że dla niego jako ojca dwóch dziewczynek zjawisko to też jest niepokojące.

Sunak proponuje dla osób zaangażowanych w stręczycielstwo dzieci karę dożywocia z bardzo ograniczoną możliwością uzyskania wcześniejszego zwolnienia. Przyznaje też, że problemem, który spowodował opieszałość w ściganiu tego typu przestępstw była polityczna poprawność. Chodzi o przeważającą obecność w gangach osób z mniejszości pochodzącej z Pakistanu. Żeby ukrócić ten proceder, w opinii Sunaka będzie konieczne wprowadzenie rejestracji pochodzenia etnicznego sprawców.

To, co wydawać mogło się koniecznym ruchem dla zniwelowania wpływu politycznej poprawności, w przypadku pochodzącego w drugim pokoleniu z Indii Rishiego Sunaka może doprowadzić do wzrostu oskarżeń o dyskryminację i napięcia między społecznościami pakistańskimi a indyjskim w Wielkiej Brytanii.

W sytuacji narastającego konfliktu pomiędzy muzułmanami a hinduistami, który ma wymiar zarówno lokalny jak i globalny, takie działania ze strony premiera łatwo będzie zinterpretować jako wymierzone w całą społeczność. Nawet jeżeli ludzie o pakistańskich korzeniach, tacy jak prokurator Nazir Afzal, skutecznie ścigali przestępców z tych gangów.

Niecały miesiąc temu w Leicester miały miejsce walki pomiędzy grupkami Pakistańczyków i Hindusów, ataki na miejsca kultu religijnego, liczne prowokacje. Powodem bezpośrednim miał być mecz krykieta pomiędzy obydwoma krajami i związane z nim zamieszki, ale napięcie narastało od miesięcy. Związane było z przenoszeniem konfliktów wydarzających się tysiące kilometrów od Londynu, takich jak narastanie hinduskiego nacjonalizmu i rozwój islamskiego radykalizmu. Potęgowały to liczne plotki rozpowszechniane przez media społecznościowe.

Komentarz:

Poza tymi wyjaśnieniami podstawowe było pytanie, jak to możliwe, że osoby zamieszkałe czasami w Wielkiej Brytanii już przez kolejne pokolenie z rzędu większą uwagę przykładają do wydarzeń w krajach swego pochodzenia niż do tego co dzieje się w Anglii. Czują się bardziej osobami z zewnątrz niż Brytyjczykami. Może nowy lokator Downing Street 10 będzie odważniej wpływał na kwestie integracji. W innym wypadku „mecz krykieta” między Indiami a Pakistanem będzie wydarzać się także na ulicach brytyjskich miast.

Przeczytaj także:

Brytyjska policja ma rejestrować pochodzenie gwałcicieli 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Jak Donald Tusk debatę o imigracji zakończył

Kolejny meczet w Warszawie. Kto go buduje?

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię