Wiadomość

Kto zatruł umysł zamachowca z Manchesteru?

koncert Ariany Grande
Salman Abedi zmierza z bombą w plecaku w stronę Manchester Arena. Ochroniarz bał się go wylegitymować. (Zdjęcie z kamery monitoringu na stacji Victoria)

Co najmniej sześć osób mogło mieć wpływ na radykalizację Salmana Abediego, który w 2017 roku wysadził się w Manchester Arena zabijając 22 osoby.

Wpływ na jego radykalizację mieli rodzice, bracia i koledzy islamiści, z których sześciu jest skazanych za przestępstwa, informuje „Manchester Evening News”. Czy jest ktoś odpowiedzialny za to, że zatruł umysł Abediego do tego stopnia, że chciał zabić innych ludzi wraz z sobą?

Z przesłuchań, które wciąż prowadzone są w celu analizy jak doszło do zamachu wynika, że nie ma pojedynczej odpowiedzialnej osoby, a złożył się na to cały proces radykalizacji. Począwszy od 2015 roku, kiedy Abedi przebywał w środowisku libijskich imigrantów, porzucił imprezowy styl życia i zaczął chłonąć opowieści o byciu wojownikiem, męczennikiem snute przez starszych kolegów.

Jednym z miejsc takich spotkań był zakład fryzjerski „Fade Away” w Moss Side, dzielnicy Manchesteru, gdzie rozmowyna temat libijskiej polityki mieszały się z tematem terroryzmu. Jedną z obecnych tam osób był Abdalraouf Abdallah, cieszący się w środowisku libijskim statusem bohatera wojennego. W 2011 roku, walcząc po stroni milicji przeciwko Kadafiemu, został postrzelony w kręgosłup i sparaliżowany od pasa w dół. Rodzina miała bliskie z nim związki, a Abdallah i Abedi stali się kumplami. Abdallah jednak w latach, które nastąpiły po paraliżu. został rekruterem ISIS.

Podobnie fanatyczny był jego brat, który chciał zaciągnąć się do Syrii w charakterze snajpera, powołując się na swoje doświadczenie w libijskim dżihadzie. Obydwaj trafili do więzienia, Abdalraouf na ponad dziewięć lat.

Abdallah zaprzecza, że namówił Abediego do zamachu, nawet twierdzi, że zamach na Manchester Arena ciągle go „nawiedza”. Tymczasem ekspert powołany przez śledczych dr Matthew Wilkinson uważa, że Abdallah był kluczowy w procesie radykalizacji. Wysyłał do Abediego, jak i do innych rekrutowanych przez siebie muzułmanów, esemesy mówiące o męczeństwie i dziewicach w raju. Według Wilkinsona „wprowadził Salmana Abediego w przemocowy, islamistyczny i ekstremistyczny światopogląd”.

Cztery miesiące przed zamachem Abedi odwiedził Abdallaha w więzieniu. Później dzięki nielegalnie pozyskanej komórce Abdallah z więzienia kontaktował się z Abedim; jeden z telefonów „przypadkowo” był wykonany w dniu, kiedy bracia Abedi pozyskiwali materiały chemiczne do przygotowania bomby.

Policja uważa, że Abdallah odegrał częściową rolę w planowaniu zamachu. Jednak są inni podejrzani. Zmarły w 2017 roku na raka imam Mansoor al-Anezi był też bliskim człowiekiem dla Abediego i w okresie, gdy powstawał plan zamachu, kontaktował się z nim regularnie. Abedi nawet odwołał wizytę u Abdullaha w więzieniu, by odwiedzić imama w szpitalu. Anezi był wcześniej aresztowany przez policję w związku z zamachem na restaurację w Exeter w 2008 roku, jako osoba blisko związana z zamachowcem i głosząca ekstremistyczne, antyzachodnie poglądy.

Wreszcie są rodzice. Rodzina została przyjęta przez miasto Manchester w 1993 roku jako uchodźcy. Ojciec Ramadan Albedi był islamistycznym radykałem, który wychowywał dzieci w nienawiści do dyktatora, pułkownika Kadafiego. Podejrzewano go o udział w powiązanej z Al-Kaidą Libijskiej Islamskiej Grupie Walki.

W Wielkiej Brytanii nie pracował na tyle, żeby płacić podatki; jednocześnie był skazany za drobne przestępstwa. Wiele czasu spędzał w meczetach w rejonie Manchesteru. W roku 2011, kiedy zaczęło się w Libii powstanie przeciwko Kadafiemu, dwukrotnie wraz z synami wracał do kraju pochodzenia. Policji zeznawał, że udawał się tam z pomocą humanitarną, jednak jego siostra zeznała, że jechał w celu walki, ale musiał ją przerwać ponieważ odłamek ranił go w plecy. Wysyłał także zdjęcia synów z bronią w ręku.

W 2018 śledczy uznali za podejrzaną także matkę , która w mediach społecznościowych udostępniała i lubiła profile libijskich milicji, także tych związanych z organizacjami terrorystycznymi.

Oczywiście głównym podejrzanym o radykalizowanie Salmana jest współzamachowiec, jego brat Hashem Abedi, jednak to ojciec obydwu wychowywał ich w kulcie męczeństwa, świętej wojny i poglądów ekstremistycznych.

Niestety rodziców, jak i najstarszego brata Ismaila Abediego, który miał związki z ISIS, nie da się postawić przed sądem. W 2016 roku cała rodzina powróciła do Libii.

Jest jeszcze psychologiczny aspekt, który prawdopodobnie wykorzystywały osoby radykalizujące Salmana Abediego. W środowisku, w rodzinie, był prawie niezauważalny. Wzrastał w gronie osób starszych, zaangażowanych w walkę z Kadafim. Potrzeba uznania w środowisku ekstremistycznym, bycia zauważonym, mogła pchnąć go do tego desperackiego kroku. Zdaniem Wilkinsona było to równoznaczne z powiedzeniem: „Tato, popatrz czego dokonałem”.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Jak Donald Tusk debatę o imigracji zakończył

Kolejny meczet w Warszawie. Kto go buduje?

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię