Doszło do dwóch skoordynowanych zamachów w luksusowych hotelach w stolicy Indonezji Dżakarcie. Rano zginęło 9 osób, a 50 jest rannych. Kolejne doniesienia prasowe sugerują, że mógł to być zamach samobójczy.
W dwóch wybuchach w luksusowych hotelach w stolicy Indonezji Dżakarcie zginęło rano co najmniej dziewięć osób, a co najmniej 50 zostało rannych – wynika z ostatnich informacji, podawanych przez dżakarcką policję.
Do wybuchów w położonych tuż obok siebie hotelach JW Marriott i Ritz-Carlton w dzielnicy Kuningan doszło w odstępie kilku minut przed godziną 8.00 rano (godz. 2.00 w nocy czasu polskiego). Policja znalazła już po eksplozjach trzeci ładunek wybuchowy, który jednak nie eksplodował. Frontony obu hoteli – należących do najdroższych w Dżakarcie – zostały całkowicie zniszczone. Rejon wybuchu został izolowany przez policję. Na miejscu pracują ekipy ratownicze.
Wśród zabitych i rannych jest prawdopodobnie 14 cudzoziemców. Jak do tej pory nie wiadomo, z jakich krajów pochodzą. Minister bezpieczeństwa Indonezji zasugerował, iż wśród zabitych jest tylko jeden cudzoziemiec – Nowozelandczyk.
Więcej czytaj na onet.pl
Wybuchy, jakie miały miejsce nad ranem w dwóch luksusowych hotelach w Dżakarcie to „akty terroru” – zakomunikował rzecznik prezydenta Indonezji Dino Patti Djalal.
Jest oczywiste, że nie chodzi tu o wybuch instalacji gazowej lecz podłożonych przez terrorystów bomb – oświadczył w wywiadzie, nadanym przez lokalną telewizję Metro TV.
Natomiast cytowany przez agencję Reutera przewodniczący parlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa Theo Sambuaga oświadczył, że w atakach uczestniczył co najmniej jeden zamachowiec-samobójca. Terrorysta jest wśród śmiertelnych ofiar wybuchu – powiedział Sambuaga, nie podając jednak szczegółów.
Więcej czytaj na onet.pl