Zamachowiec z 11 września 2009 r. przyzna się do winy

Pochodzący z Afganistanu Amerykanin oskarżony o próbę dokonania 11 września 2009 r. serii zamachów w Nowym Jorku pójdzie na współpracę z prokuraturą

Taką informację podała wczoraj agencja AP. Szczegóły układu Nadżibullaha Zaziego z prokuraturą nie są jeszcze znane, jednak z reguły w takich wypadkach oskarżony w zamian za przyznanie się do winy i współpracę może liczyć na niższy wyrok. Już wczoraj pojawiły się głosy, że zeznania Zaziego mogą dać wywiadowi USA jedne z najlepszych od lat informacji o Al-Kaidzie.

Zazi, który przeniósł się z rodzicami do USA w 1999 r., od sierpnia 2008 do stycznia 2009 r. był w Pakistanie na szkoleniu dla terrorystów zorganizowanym przez Al-Kaidę. Gdy wrócił, zamieszkał pod Denver, został kierowcą na lotnisku i zaczął przygotowywać się do zamachu na metro nowojorskie w rocznicę ataków 11 września.

Kupował duże ilości płynu do zmywania paznokci i wody utlenionej. Gdy jedna z ekspedientek zapytała go, po co mu aż tyle towaru, odpowiedział, że „ma dużo dziewczyn”. W rzeczywistości, korzystając z instrukcji Al-Kaidy (znaleziono ją w jego komputerze), próbował zbudować bombę z materiałem detonującym TATP. Ten sam materiał terroryści wykorzystali w zamachach w Londynie pięć lat temu, gdy zginęło 56 osób. TATP zastosował też w nieudanym zamachu w samolocie w grudniu 2001 r. Richard Reid, czyli sławny „zamachowiec w bucie”.

Więcej na: wyborcza.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign