Zakaz noszenia burki staje się coraz popularniejszy w Europie

Francuski projekt karania kobiet za noszenie burki zyskuje na popularności w Europie. – Popieram w pełni Francuzów. Wprowadzimy ten sam zakaz we Włoszech – ogłosiła w piątek włoska minister ds. równouprawnienia Mara Carfagna.

Burka (nazywana też nikabem) to zasłona na twarz z niewielką szczeliną na oczy, której noszenie jest uznawane przez część muzułmanów za obowiązek religijny. Jednak komisja francuskiego parlamentu ogłosiła przed kilkoma dniami raport, w którym uznała burkę za oznakę upokorzenia kobiet oraz „ekstremistycznego fundamentalizmu”. I zaleciła uchwalenie prawa zakazującego noszenie burek w budynkach administracji publicznej, autobusach miejskich i szkołach.

– Zakaz powinien wejść w życie przed końcem tego roku – zapewnia Eric Raoult, deputowany z partii prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego.

Kobiety w burkach nie byłyby obsługiwane w urzędach, wpuszczane do środków publicznego transportu, a w skrajnych wypadkach wymierzano by im mandaty.

Francja już przed kilku laty wprowadziła w szkołach zakaz noszenia muzułmańskich chust na włosy, który niedawno skopiowano w belgijskiej Flandrii. A choć zakaz noszenia burek zaognia trudny do rozwiązania spór między wolnością religijną, swobodami obywatelskimi a uprawnieniami państwa do „uwalniania” obywateli od dyskryminacji, to projekt Francuzów spotkał się ze niemałą przychylnością w Europie.

Choć rząd Danii odrzucił jesienią 2009 r. projekt zakazu burek (w obawie przed jego niekonstytucyjnością), to przedwczoraj wezwał władze szkół oraz prywatnych pracodawców, aby wykorzystywali obecne regulaminy do wymuszenia odsłaniania twarzy na uczennicach i pracownicach.

– Burki są diametralnie sprzeczne z naszym systemem wartości. Będziemy walczyć z tą dyskryminacją kobiet, ale bez formalnych zakazów – ogłosił natomiast szwedzki premier Fredrik Reinfeldt.

Więcej na: wyborcza.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign