Włochy: zamach na koszary miał być samobójczy

Poniedziałkowy zamach bombowy na koszary wojskowe w Mediolanie planowany był jako atak samobójczy – ogłosił we wtorek włoski minister spraw wewnętrznych Roberto Maroni. Według niego wskazuje na to sposób działania zamachowca, 33-letniego inżyniera z Libii, mieszkającego od sześciu lat we Włoszech.

Kiedy mężczyzna został zatrzymany przez żołnierzy w bramie koszar, odpalił ładunek wybuchowy, który miał w metalowej walizeczce. Zranił ciężko siebie, a lekkie obrażenia odniósł wartownik. Libijski imigrant, któremu w szpitalu amputowano rękę, jest aresztowany. W nocy z poniedziałku na wtorek zatrzymano dwóch jego wspólników: Marokańczyka i Egipcjanina.

Z ustaleń prowadzących śledztwo wynika, że cała trójka nie była powiązana z międzynarodowym terroryzmem. Włoski wywiad skłonny jest sądzić, że był to atak przygotowany przez tzw. samotnych terrorystów, działających na własną rękę. Są oni jednak – jak się podkreśla – równie niebezpieczni, choć nie stoją za nimi wielkie grupy i organizacje terrorystyczne.

Jak twierdzi szef MSW, o tym, że miał to być zamach samobójczy, świadczy sposób jego przeprowadzenia. Nie doszło do masakry przed bramą koszar dlatego, że ładunek domowej roboty był źle skonstruowany – podkreślił Maroni.

Więcej na: onet.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign