Izrael rozważa dokonanie ataku na Iran. Taka interwencja może wywołać reakcję łańcuchową – ostrzegają eksperci
W izraelskim obozie władzy toczy się najważniejsza debata od lat. Jak donosi tamtejsza prasa, premier Beniamin Netanjahu stara się przekonać koalicyjnych partnerów do ataku na Iran. Jego celem miałoby być zniszczenie programu atomowego Teheranu.
Izraelczycy, opierając się na danych wywiadowczych, doszli do wniosku, że Iran jest w stanie zbudować bombę atomową w ciągu dwóch, góra trzech lat. Nadszedł więc ostatni moment, by podjąć decyzję o ataku. Do projektu podobno przekonano już szefa dyplomacji Awigdora Liebermana, pozostali partnerzy koalicyjni się wahają.
Jeden z nich – przywódca religijnej partii Szas – Eli Jiszai podczas spotkania partyjnego mówił: – To bardzo trudny moment. Lepiej nie myśleć, jak bardzo jest to skomplikowane. Ewentualne podjęcie tych działań sprawia, że nie mogę spać po nocach.
więcej na rp.pl