Sześć lat temu, 11 marca 2004, islamscy terroryści wysadzili pociągi w Madrycie. Zginęły 192 osoby, w tym 4 Polaków. Ponad 2 tys. osób odniosło rany. Przewodniczący Kongresu Deputowanych Jose Bono powiedział, że „w sercach Hiszpanów rana pozostaje otwarta”.
Władze miasta, partie polityczne, deputowani i organizacje ofiar terroryzmu zaplanowały na czwartek kilkanaście uroczystości upamiętniających ofiary zamachu.
Przewodnicząca Regionu Madrytu Esperanza Aguirre oraz burmistrz miasta – Alberto Ruiz-Gallardon złożyli wieniec podtablicą pamiątkową ku czci ofiar, a następnie odegrano hymn Hiszpanii i „Requiem”.
Na stacji kolejowej Atocha, gdzie wybuchły bomby, w uroczystości pod hasłem „192 niewinne ofiary pozostaną w naszej pamięci” kwiaty złożyli przedstawiciele największych związków zawodowych.
W tzw. Lesie Nieobecnych w madryckim parku Retiro wieniec złożyli członkowie Stowarzyszenia Ofiar Terroryzmu. Pamięć ofiar uczczono minutą ciszy, a następnie odczytano posłanie w obronie prawdy, godności i sprawiedliwości.
Więcej na: interia.pl