USA: tak dla burki

Po protestach organizacji muzułmańskich amerykańska uczelnia z Massachusets wycofuje się ze swych wcześniejszych decyzji i ostatecznie zezwala muzułmankom na noszenie nikabu i burki podczas zajęć, ignorując tym samym normy bezpieczeństwa i alarmujące statystyki na temat wykorzystywania nikabu jako przykrywki przez bandytów i terrorystów.
muzulmanki-w-nikabach
The Massachusetts College of Pharmacy and Health Sciences zmieniła kontrowersyjną politykę bezpieczeństwa z powodu protestów studentów. Uważają oni, że ich wolność religijna jest pogwałcana. Początkowo, zgodnie z wymogami bezpieczeństwa wszelkie chusty zasłaniające twarz studentów były zakazane. Uczelnia poinformowała studentów o zmianach e-mailem na początku tygodnia: Wszelkie nakrycia głowy zasłaniające twarz studentów nie mogą być noszone ani na terenie uczelni, ani w pracowniach, chyba że są one niezbędne z powodów zdrowotnych. Przedstawiciele szkoły dodają, że dopilnowanie, by wszystkich studentów dało się łatwo zidentyfikować, jest niezbędnym środkiem zapewnienia bezpieczeństwa.

Jednak już w czwartek główne wytyczne nowej polityki szkoły nieco się zmieniły: otóż zasłanianie twarzy oprócz powodów medycznych usprawiedliwiać mają również powody religijne. Grupą studentów,których oburzył zakaz, byli muzułmanie i zrzeszające ich organizacje, ponieważ w praktyce przepis zabraniał muzułmankom noszenia nikabu i innych zasłon twarzy. Uczelnia argumentuje, że decyzja opierała się na konstruktywnym dialogu z szeroko rozumianą wspólnotą i dogłębnym zbadaniu zagadnień związanych ze środkami bezpieczeństwa.

Rzecznik prasowy szkoły Michael Ratty mówi: Mimo tych ustępstw uda nam się zapewnić bezpieczeństwo na terenie uczelni. Chodzi tu przede wszystkim o ochronę studentów, wykładowców i innych pracowników. Podkreśla, że przed wprowadzeniem planu w życie kwestia została przedyskutowana z przedstawicielami wspólnoty muzułmańskiej, jednak od początku istniały kontrowersje.

Aisha Bajwa, przewodnicząca Studenckiego Związku Muzułmanów, nazwała projekt w oryginalnej formie nieuzasadnionym i sprzecznym z konstytucją. Bajwa nie nosi nikabu, ale uważa, że wystarczy by studenci nosili zawsze przy sobie legitymację.

Ibrahim Hooper, dyrektor ds. komunikacji CAIR (Rady Stosunków Amerykańsko – Islamskich) uznał, że polityka zabraniająca noszenia zasłon mierzy w muzułmanów i złożył zażalenie do Komisji Równych Szans na Rynku Pracy. Powołał się na siódmą część Karty Praw Obywatelskich z 1964 roku, która zabrania pracodawcom dyskryminacji opartej na religii. Hooper stwierdził, że początkowo polityka wewnętrzna uczelni skupiać się będzie na studentach, potem jednak uderzy w pracowników. Właśnie po tej akcji zmieniono zasady, dopuszczając ostatecznie zasłanianie twarzy z powodów religijnych. Hooper uważa, że jest to wielkie zwycięstwo wolności religijnej i tolerancji.

Daniel Pipes, szef Middle East Forum, popierał początkowy projekt, w którym szkoła rzeczywiście skupiała się na bezpieczeństwie: Istnieje dokumentacja dziesiątek sytuacji, w których burka i nikab były przykrywką dla działalności przestępczej i terrorystycznej. Podobne zakazy noszenia burki obowiązują w niektórych instytucjach: bankach i sklepach jubilerskich. Ze względu na wzmożone ryzyko ataków terrorystycznych, praktyki religijne będą musiały ustąpić miejsca bezpieczeństwu. W Turcji nie wolno nosić hidżabu w urzędach państwowych, więc nie jest to tylko problem Ameryki.

JB na podst.CNN

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign