Urzędnik obraził muzułmanów

Jeden z najbliższych współpracowników minister równouprawnienia i integracji porównał islam do komunizmu i nazizmu. Napisał w blogu, że nie ma dobrych wyznawców islamu pakistanprohitlersign

Odkrycie wypowiedzi urzędnika w Internecie stało się pierwszym skandalem w szwedzkiej kampanii przed wrześniowymi wyborami. Drugim było przyłapanie dwóch socjaldemokratycznych kandydatów na radnych na uprawianiu seksu z prostytutkami w mieszkaniu należącym do związków zawodowych.

Urzędnik, który skandal wywołał, jest zatrudniony w Ministerstwie Integracji od listopada 2008 roku. Miesiąc przed otrzymaniem posady sekretarza stanu Szwed skomentował na blogu artykuł Leny Andersson, która ostrzegała przed „religijnym terrorem” wobec artystów, pisarzy i dziennikarzy. Najpierw stwierdził, że nie ma dobrych muzułmanów, po czym zauważył, że „z każdym rokiem widać w Szwecji coraz więcej zawoalowanych kobiet, które poddają się dyskryminacji ze względu na płeć”. Dyskryminacja, która – jest jego zdaniem – siłą islamu, czyni go równie złym, jak komunizm czy nazizm.

Po ujawnieniu treści blogu minister integracji Nyamko Sabuni podkreślała, że w Szwecji panuje wolność słowa i dotyczy to także urzędników państwowych. Zaznaczyła jednak, że ci ostatni ponoszą większą odpowiedzialność za swe poglądy.

Wkrótce po tym szwedzka agencja TT doniosła, że urzędnik nie będzie już reprezentował ministerstwa „tak jak wcześniej”, zostaną mu przydzielone inne obowiązki. On sam przeprosił w blogu za swoje wystąpienie.

W książce, której autorką jest Nyamko Sabuni wydanej w związku z kampanią wyborczą, ciemnoskóra minister wystąpiła z propozycją skrócenia imigrantom urlopu rodzicielskiego i stworzenia dla nich nisko opłacanych etatów, by weszli na rynek pracy. Sabuni uważa za nienormalne, że rodzice mają prawo do 16-miesięcznego urlopu rodzicielskiego nawet, gdy w chwili przybycia do Szwecji dziecko ma cztery lata. Do urlopu rodzice mają prawo do ósmego roku życia dziecka. Minister postrzega to jako przeszkodę w integracji.

Więcej na: rp.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign