Tunezja: Brody rosną szybko

Niesamowicie szybko pojawiły się brody w postrewolucyjnej Tunezji. Pierwsze wyrosły zaraz po decydujących  wydarzeniach ze stycznia 2011 r., jakby od razu wyczuły, że nadeszła szansa, by mogły rozwinąć swój potencjał. Jedna za drugą wyrastały, zachęcone sukcesem poprzedniczek. Bujne, coraz dłuższe, bardziej widoczne każdego dnia na ulicach tunezyjskich miast.

To, co było nie do pomyślenia w Tunezji pod rządami Ben Alego, stało się symbolem sprzeciwu wobec niego. Mianowicie broda zyskała wymiar metaforyczny – została opatrzona znakiem wolności i przejawem odwagi. Zaczęła pojawiać się w przestrzeni publicznej przyjmując postawę,  która początkowo wyrażała dumę ze swojego istnienia. Być może podnosiła na duchu ludzi, którzy w ten sposób mogli powiedzieć, że w końcu w kraju zapanowało przyzwolenie na różnorodność. Poza tym prawdopodobnie demonstrowała prawdziwe potrzeby części społeczeństwa, która uważała ją za nieodzowną do zamanifestowania swojej postawy życiowej i poglądów na pewne sprawy. Zatem mogłoby wynikać z tego, iż broda powinna była być zapowiedzią swobody, tej tak oczekiwanej po opuszczeniu Tunezji przez dyktatora.

więcej arabia.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign

Piotr S. Ślusarczyk

Doktorant UKSW, badacz islamu politycznego, doktor polonistyki UW; współprowadzący portal Euroislam.pl; dziennikarz telewizyjny i radiowy.

Inne artykuły autora:

Dzihadyści zaatakowali w Rosji

Izolacja rządu talibów już nie działa

Niemcy: czy deportacja imigrantów będzie sprawniejsza?