Trzy eksplozje w okolicy domu domniemanego zabójcy z Tuluzy

Nie żyje zabójca z Tuluzy – podała AFP powołując się na policję. Zagraniczne media informowały chwile wcześniej, że policja rozpoczęła szturm na dom w Tuluzie, w którym przebywa Mohamed Merah, zabójca siedmiu osób. Wcześniej pojawiały się informacje o trzech kolejnych wybuchach nad ranem, które miały na celu ogłuszenie zamachowca.

 

Francuski minister spraw wewnętrznych Claude Gueant oświadczył nad ranem, że nie jest pewne, czy domniemany zabójca z Tuluzy „jeszcze żyje”. Drugą dobę trwa oblężenie domu w dzielnicy w Tuluzie, w którym zabarykadował się mężczyzna.

Gueant wyjaśnił, że w nocy policja nie miała z nim „żadnego kontaktu”. Wcześniej otoczony przez policję zamachowiec miał zadeklarować, że chce „umrzeć z bronią w ręku” – powiedział szef MSW w radiu RTL.

Podejrzany 23-letni Mohamed Merah, Francuz algierskiego pochodzenia, przyznał się do zabójstwa trzech żołnierzy w Tuluzie i pobliskim Montauban 11 i 15 marca oraz do zastrzelenia w poniedziałek 30-letniego nauczyciela i trojga dzieci przed szkołą żydowską w Tuluzie.

W nocy ze środy na czwartek słyszano trzy eksplozje przed domem Meraha, ale władze francuskie szybko zdementowały doniesienia o szturmie policji. Chodziło o zastraszenie Mohameda Meraha, który się tam zabarykadował.

Pierwotnie agencje prasowe informowały, że rozpoczął się szturm policji. Potwierdził to zastępca mera Tuluzy Jean-Pierre Havrin. Krótko po północy telewizja CNN poinformowała jednak, powołując się na francuskie władze, że oblężenie mieszkania domniemanego zabójcy trwa, a policja nie przystąpiła jeszcze do szturmu.

 

więcej na onet.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign