To co dla nas jest złem, dla islamistów jest dobrem

“Radykalny islam stanowi realne i rosnące zagrożenie dla społeczeństwa duńskiego, powiedział znany psychiatra i pisarz Henrik Day Poulsen, autor książki o fanatyźmie.
islam coming

Poulsen spotyka się z islamizmem podczas swej pracy z przestępcami jako biegły psychiatra. Oto jego wypowiedź: „Kiedy badamy młodych przestępców imigrantów, islamizm często odgrywa ważną dla nich rolę. Wpojono im zniekształcony obraz świata, w którym jest w porządku obrabować bank albo zastosować przemoc, ponieważ całe życie jest bitwą pomiędzy Danią a islamem, a oni w tej bitwie są po stronie dobra. A gdy zostaną aresztowani i ukarani, uważają, że jest to przejaw tej walki, że to się dzieje z powodu rasizmu. Po prostu nie są w stanie zobaczyć, że zrobili coś złego.

To konsekwencja tego, że właściwie nie wymagamy od nich uczestnictwa w społeczeństwie. Skoro wzrastają z takim poglądem już od dziecka, to oczywiste, że poczują się zmarginalizowani i przekonają się, że nie odniosą sukcesu, gdy spotkają się z resztą Duńczyków w szkole czy potem na rynku pracy. I to właśnie poczucie wykorzystują ekstremiści. Jeżeli chcemy to przerwać, musimy przestać być naiwni i wymagać więcej w kwestii integracji”.

Jednocześnie społeczeństwo powinno porzucić tzw. „pozytywną dyskryminację”, czyli szczególne działania na korzyść muzułmanów czy innych imigrantów, uważa Poulsen. „Gdy stosujemy pozytywną dyskryminację, to pomagamy ekstremistom malować taki obraz, że oto są oni [muzułmanie] grupą posiadającą specjalne prawa. Dlatego wydaje mi się bardzo niewłaściwe wypaczanie czy naginanie tradycyjnych duńskich wartości i na przykład podawanie wszystkim pacjentom w szpitalu czy uczniom w szkole mięsa z uboju halal”.

PJ, na podst. : www.islamversuseurope.blogspot.dk

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign