Talibowie mieli zakładników w centrum Kabulu

Samobójcze komando afgańskich talibów uderzyło w samym sercu kraju. Napastnicy zaatakowali budynek ONZ w centrum Kabulu, przeznaczony dla zagranicznych gości. Zginęło sześciu cudzoziemców. Po trzech godzinach walk talibowie zostali zabici przez siły rządowe.

Atak na budynek ONZ zaczął się ok. godz. 5.30 czasu lokalnego (2 w nocy czasu polskiego). Około trzech godzin później zostali zabici – podało afgańskie MSW. Wcześniej pojawiły się doniesienia, że kilku pracowników ONZ zostało wziętych za zakładników.

Nad afgańską stolicą unoszą się obłoki czarnego dymu, słychać było odgłosy intensywnej strzelaniny, wybuchy i wycie syren alarmowych. Wiele ulic zostało zablokowanych przez policję.

Oddział zdecydowanych na wszystko samobójców był uzbrojeny w granaty i broń automatyczną. Talibowie, przyznając się do tego ataku, oświadczyli, że zrobią wszystko, by zakłócić zbliżającą się drugą turę wyborów prezydenckich.

W zaatakowanym budynku mieszkało 20 pracowników ONZ, ale nie wiadomo, ilu dokładnie było w nim w momencie ataku. Rzecznik Edwards powiedział, że dziewięć osób jest rannych. Nie podał narodowości zabitych, jednak dodał, że nie są oni Afgańczykami.

Więcej na: dziennik.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign