Krwawe starcia w Somalii. W strzelaninie pomiędzy siłami rządowymi, a islamskimi rebeliantami zginęło co najmniej 17 osób. Liczba ofiar może się zwiększyć.
Starcia miały miejsce na południowym zachodzie kraju, w pobliżu granicy etiopskiej – podano w poniedziałek rano w Mogadiszu.
Według lokalnych źródeł, liczba ofiar walk może okazać się o wiele wyższa. Mieszkańcy regionu mówią o intensywnej wymianie ognia i zniszczonym sprzęcie bojowym obu stron. W poniedziałek ani siły rządowe, ani też rebelianci – szababowie – nie kontrolowali jednak regionu Yet, będącego przedmiotem walk.
Namawiali do zamachów
W niedzielę przywódca związanych z Al-Kaidą somalijskich szababów Szejk Hassan Dahir Aweys zaapelował do swych bojowników o nasilenie ataków, w tym samobójczych, na cele rządowe oraz siły Unii Afrykańskiej (UA), stacjonujące w Somalii.
Więcej na: tvn24.pl