Rząd Afganistanu wini agentów pakistańskich służb bezpieczeństwa oraz Al-Kaidę za spalenie ksiąg Koranu, które znaleziono w zeszłym tygodniu w prowincji Helmand. Informacje takie przekazał rzecznik rządu prowincji, podkreślając, że siły międzynarodowe nie miały z tym nic wspólnego.

Koran
Spalone książki zostały znalezione przez żołnierzy z Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa NATO (ISAF) oraz żołnierzy z Afganistanu – poinformował Daoud Ahmadi, rzecznik rządu prowincji Helmand.
Koran to święta księga Islamu.
Ahmadi dodał, że książki znaleziono w zeszły piątek w jednym z domów w dzielnicy Garmsir, wraz z amunicją. Właściciel domu wyjaśnił, że księgi Koranu zostały spalone w wyniku ataku rakietowego, choć w rejonie nie było żadnych innych zniszczeń, które świadczyłyby o tego rodzaju ataku.
Właściciel domu, którego syn należy do organizacji talibów, został aresztowany w związku z tym znaleziskiem – dodał Ahmadi. Aresztowano też dwie inne osoby, które oskarżono o rozdawanie stron spalonego Koranu wśród mieszkańców wioski i buntowanie ich przeciwko żołnierzom międzynarodowym.
Więcej na: onet.pl